Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz, który może zdefiniować sezon Lecha Poznań. Kolejorz staje przed szansą, aby zrobić krok w stronę fazy grupowej europejskich pucharów

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Pedro Rebocho w meczu z Karabachem Agdam po raz kolejny będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności
Pedro Rebocho w meczu z Karabachem Agdam po raz kolejny będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności Adam Jastrzębowski
To będzie jeden z najważniejszych meczów Lecha Poznań w tym roku. Kolejorz już we wtorek po meczu z Karabachem będzie mógł uchylić drzwi do fazy grupowej europejskich pucharów. W pierwszym pojedynku górą okazali się lechici, którzy pokonali 9-krotnego mistrza Azerbejdżanu 1:0, tym samym stając się pierwszą polską drużyną, która pokonała zespół Karabachu Agdam.

Aby awansować do kolejnej rundy LM, warunek jest jeden - Kolejorz musi zagrać tak samo mądrze i skutecznie, jak w pierwszym meczu z Azerami. Pomimo tego, że to zawodnicy Qurbana Qurbanowa byli lepszą drużyną podczas konfrontacji w Poznaniu, w której lechici po bramce Mikaela Ishaka wygrali 1:0, to do defensywy niebiesko-białych nie można było mieć żadnych zastrzeżeń.

Radosław Murawski po przegranym meczu Lecha w Superpucharze Polski:

od 16 lat

Obrona, to będzie tak naprawdę słowo klucz podczas wtorkowej potyczki. Zarówno Joel Pereira oraz Pedro Rebocho ponownie będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by nie dopuścić groźnych wahadeł Karabachu do przedostania się w pole karne Artura Rudko. Ważną rolę będą musieli odegrać także skrzydłowi Kolejorza, którzy będą mieli więcej pracy w defensywie, niż ofensywie.

Istotnym aspektem jest fakt, że wielu czołowych zawodników podczas sobotniego pojedynku w Superpucharze Polski przeciwko Rakowowi odpoczywało. John van den Brom sięgnął zaledwie po trzech zawodników, którzy wzięli udział w pierwszym meczu eliminacyjnym do Ligi Mistrzów. Holender ostatnio skorzystał z usług Antonio Milicia, Jespera Karlstroema oraz Radosława Murawskiego. Mimo to ich udział we wtorkowym meczu nie jest zagrożony. Szkoleniowiec Lecha na ostatniej konferencji prasowej zaznaczył, że są to piłkarze, którzy są w stanie rozgrywać ważne spotkania, co kilka dni.

- To są mocni oraz sprawni zawodnicy, będący w dobrej kondycji. To także doświadczeni i mądrzy gracze, którzy doskonale wiedzą, jak grać, a także, w jaki sposób się regenerować. Wierzę, że są w stanie zagrać trzy mecze, jeden po drugim

- stwierdził w sobotę Holender.

Do spotkania Kolejorz prawdopodobnie przystąpi w podobnym zestawieniu, co w pierwszym pojedynku z ekipą z Azerbejdżanu. Jedyną niewiadomą jest obsadzenie jednego ze skrzydeł. To, że od pierwszych minut zobaczymy Michała Skórasia jest niemal pewne, to nie ma pewności co do obsady drugiego wahadła. W sobotę z dobrej strony zaprezentował się Gruzin Giorgi Citaiszwili, który był jedną z najjaśniejszych postaci Kolejorza w tym meczu. I niewykluczone jest, że to on, a nie Norweg Kristoffer Velde wyjdzie od początku na murawę stadionu Tofika Bachramowa w Baku.

Podczas przedmeczowej konferencji prasowej trener zdradził, że w jutrzejszym meczu zabraknie na pewno trzech zawodników, którzy podczas sobotniego spotkania z Rakowem:

- Po meczu o Superpuchar pojawiły się 3 problemy zdrowotne. Z nami nie ma Adriela Ba Louy, Afonso Sousy oraz Daniego Ramireza. Mamy ze sobą 21 zawodników i to jest wystarczająca liczba, aby ten mecz zagrać. Po spotkaniu sprzed tygodnia mamy dużo pewności siebie. Pokazaliśmy, że potrafimy dobrze grac w piłkę. Oczywiście, ten mecz będzie inny i mam nadzieje, że z tym wyzwaniem sobie poradzimy

- stwierdził szkoleniowiec Lecha przed meczem z Karabachem.

Nie ulega wątpliwości, że to może być przełomowy mecz dla podopiecznych Johna van den Broma, który zdefiniuje sezon w Poznaniu. Ich ewentualny awans do kolejnej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów, gdzie czeka już FC Zurich, sprawi, że bramy co najmniej do Ligi Konferencji będą dla Kolejorza praktycznie otwarte. W razie potencjalnej porażki ze Szwajcarami lechici zagrają w III rundzie el. do LE. Jeżeli natomiast nie uda się przejść Azerów, Lech zagra w przyszły czwartek z przegranym pary Slovan Bratysława - Dinamo Batumi (0:0 w pierwszym meczu).

Lechici do stolicy Azerbejdżanu wylecieli z poznańskiego lotniska Ławica w poniedziałek przed godziną 8, gdzie po 4,5-godzinnym locie zameldowali się w Baku. O godz. 19 (czasu azerskiego) Kolejorz odbył swój oficjalny trening na stadionie. Oprócz tego, od soboty na Kaukazie przebywa już kucharz lechitów, Artur Dzierzbicki, który będzie przygotowywał posiłki dla zawodników Kolejorza.

Pojedynek Lecha Poznań z Karabachem Agdam odbędzie się we wtorek o godzinie 18 (czasu polskiego) na Stadionie Tofika Bachramowa w Baku. Transmisję z tego meczu przeprowadzi TVP Sport, a radiową Radio Poznań.

To nie był zbyt udany wieczór dla blisko 16 tysięcy kibiców, którzy zgromadzili się na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Podczas finału Superpucharu Polski, który inauguruje sezon w polskiej lidze, Lech Poznań przegrał z Rakowem Częstochowa 0:2 (0:1)Zobacz zdjęcia z trybun --->

To była jedna z najwyższych frekwencji podczas Superpucharu ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany