- Policjanci ustalili, że w nocy z 24 na 25 maja w pobliżu baraku, w którym znaleziono ciało, trwała libacja zakrapiana alkoholem. Uczestniczyła w niej 59-latka, jej syn, jego ojciec i kilku mieszkańców pobliskich domów - opowiada podkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Gdy wszyscy mieli już dobrze w czubie, matka z synem poszli do baraku. Ojciec mężczyzny położył się spać w pobliskiej piwniczce. Sąsiedzi udali się na spoczynek do swoich mieszkań. W mieszkaniu 59-latka postanowiła zjeść pomidora należącego do jej syna. Nie spodobało się to mężczyźnie i doszło do ostrej awantury. Kobieta w pijackim amoku chwyciła za nóż kuchenny i dźgnęła nim syna w klatkę piersiową. Mężczyzna zmarł. 59-latka wyszła z mieszkania. Około godz. 11. zwłoki jej syna znaleźli sąsiedzi. Leżały na podłodze, w kałuży zakrzepłej krwi.
Powiadomiono policję. Funkcjonariusze z wydziału wywiadowczego zatrzymali 59-latkę. Miała we krwi 2,2 promila alkoholu. Sąd tymczasowo aresztował ją na 3 miesiące. Grozi jej dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?