Mateusz Matczak za miesiąc zacznie znów pływać!

W szpitalu stwierdzono zagrażający życiu uraz mózgu. Sportowiec przeszedł operację i przez kilka dni był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.

- Mateusz przeszedł ostatni zabieg. W błyskawicznym tempie wraca do zdrowia. Pracuje już na siłowni. Za miesiąc powinien pływać - mówi jego trener, wychowawca wielu pokoleń świetnych pływaków Krzysztof Cheliński.
Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście wszczęła śledztwo ws. pobicia pływaka, ale brała pod uwagę także inne wersje zdarzenia. Śledczy zakładali m.in., że do obrażeń doszło w wyniku potrącenia, bądź były one konsekwencją upadku. Nie było jednak świadków.
Matczak nie pamiętał co się stało. Według prokuratury na odzieży nie było śladów wskazujących na działanie innych osób czy np. lakieru z samochodu, mogących wskazywać na potrącenie. Biegły z zakresu chirurgii stwierdził, że nie jest w stanie jednoznacznie dokonać rekonstrukcji zdarzenia. Doszedł jednak do wniosku, że najbardziej prawdopodobne jest, że "obrażenia mogły powstać na skutek upadku i uderzenia głową i ręką o twarde podłoże".
Matczak jest wielokrotnym mistrzem i rekordzistą Polski. W swoim dorobku ma też m.in. tytuł mistrza świata juniorów na 400 m stylem dowolnym, a także mistrzostwo Europy juniorów na 400 m dowolnym i zmiennym.