Mateusz Cierniak obronił tytuł mistrza świata. Na torze nie miał sobie równych!

Po dwóch rundach Speedway Grand Prix 2, Mateusz Cierniak miał komplet punktów i sporą przewagę nad konkurentami. W duńskim Vojens zaczął od zera w pierwszym biegu, później jednak zdobył 10 punktów w rundzie zasadniczej i pewnie awansował do półfinału. W nim niestety wjechał w taśmę i musiał chwilę wstrzymać się z celebracją tytułu mistrza świata juniorów.

Najwięksi konkurenci do złota Mateusza Cierniaka – Keynan Rew z Australii i rodak Bartłomiej Kowalski również odpadli w półfinałach. W wielkim finale zwyciężył Damian Ratajczak. Te wszystkie rozstrzygnięcia ułożyły się doskonale dla reprezentantów Polski – klasyfikację generalną z 49 punktami wygrał Cierniak, przed Ratajczakiem (45 punkty) i Kowalskim (42 punkty). Całe podium zajęli więc Polacy!

Cierniak broniąc tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów, dołączył do elitarnego grona. Wcześniej ta sztuka udawała się jedynie dwóm zawodnikom (Emil Sajfutdinow (2007-08) oraz Darcy Ward (2009-10)). Dwa złote medale mistrzostw świata do lat 21 ma też Maksym Drabik, który wygrywał w latach 2017 i 2019. Jest to zatem niezwykłe wydarzenie nie tylko dla fanów żużlowych zmagań, ale również samego Mateusza Cierniaka.

Niestety losu Cierniaka nie podzielił Bartosz Zmarzlik, który nie wystąpił w Grand Prix Danii. Okazało się bowiem, że Polak został zdyskwalifikowany z powodu niewłaściwego kombinezonu, którego używał w kwalifikacjach. Sędziowie uznali, że jego kevlar z numerem startowym miał niezgodne z regulaminem logotypy.
Polak wciąż pozostaje na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu. Kwestia złotego medalu rozstrzygnie się 30 września w Toruniu.