Master Pharm Rugby Łódź. Opatrzność czuwała. Nie pojechali na sparing do... Włoch

Łodzianie w ramach przygotowań mieli w planach wyjazd do Włoch wspólne treningi i sparing z zespołem Viadana Rugby (40 km od Parmy). Na szczęście w ostatniej chwili wycofali sił z tego pomysłu. I bardzo dobrze, bo... ech lepiej nie myśleć co by było gdyby,
Przypomnijmy. Drużyna wznowiła zajęcia planowo 9 grudnia 2019 roku. Od tamtego dnia wszystkie treningi były szczegółowo zaplanowane i zostały zrealizowane co do jednego. W całym okresie przygotowań do rundy rewanżowej nie odbyły się tylko jedne zajęcia. Był to czwartek 12 marca i zamiast treningu taktycznego przed meczem z Ogniwem zawodnicy spotkali się krótko z trenerami i rozjechali się do domów. Zresztą tego dnia sytuacja rozwijała się lawinowo: jeszcze rano zaplanowano mecz bez publiczności, po południu rozgrywki zostały przez PZR zawieszone, a obiekty zamknięte.
Mówi dyrektor sportowy Budowlanych SA Mirosław żórawski: Chcieliśmy sprawdzić się z Ogniwem, ale pokonała nas wszystkich siła wyższa. Potem trochę żałowaliśmy przełożenia meczu z Lechią, bo przynajmniej byśmy jakiś mecz byśmy zagrali, a tak to trzy miesiące ciężkich przygotowań poszły na marne. Cóż, zmasowanego ataku koronawirusa nikt nie mógł przewidzieć. W drugiej połowie lutego odezwali się Niemcy. Było już za późno i za mało czasu na organizację meczu z Berliner RC, tym bardziej że zapadła decyzja o wczesnym terminie rozpoczęcia rundy rewanżowej. Potem o grze nie było już mowy.
Łódzcy rugbiści w czasie wolnym od trenowania i grania nie próżnują. Przykład, a jakże dał kapitan Michał Mirosz, który pokazał, jak pracuje na siłowni pod chmurką, Za nim poszedł Vitalij Kramarenko. Zawsze się znajdzie jakaś samotna górka, a swoje podbiegi nagrał reprezentant Ukrainy. Potem pokazał jak ćwiczy na siłowni w parku.