Trenerzy i zawodnicy Master Pharm Rugby Łódź dla urozmaicenia cyklu przygotowań do rundy wiosennej, podniesienia temperatury prowadzonych zajęć, postanowili zacząć... morsować. Nie przypuszczali, że staną się znani i rozpoznawalni w jednym z najbardziej rugbowych krajów świata we Francji.
Mówi dyrektor sportowy Budowlanych SA Mirosław Żórawski: Mój przyjaciel Wojtek Janus, z którym grałem w rugby, a który mieszka teraz we Francji, podesłał mi link do strony Rugby Amateur, gdzie pokazuje się czarno na białym, prezentując nasze zdjęcie z morsowania, że rugbiści w Polsce, a dokładnie w Łodzi to ludzie niezłomni, żadna pogoda im niestraszna, zawsze pokazują hart ducha i optymizm. Z takimi można góry przenosić. Tekst spotkał się z uznaniem fanów i zawodników we Francji. Zyskał przychylne komentarze. Staliśmy się znani i rozpoznawalni. To bardzo sympatyczne
.
Jeśli zimowa pogoda nie zniknie do 27 lutego, to rugbiści znów będą musieli, obok umiejętności, pokazać wyjątkowy charakter. Tego dnia o godz. 18.30 drudzy w tabeli Master Pharm Rugby Łódź mają rozegrać zaległy mecz z rundy jesiennej z Arką w Gdyni. Rywale byli rewelacją początku rozgrywek. Ostatecznie po jesieni zajmują ósme miejsce.
Ligowe rugby zaistniało w telewizji Polsat. Transmisje na żywo bardzo interesujących i zaciętych spotkań śledziło od kilkunastu do pod 20 tysięcy widzów. Mecze ekstraligi pokazywano taże na kanale YouTube. Tu oglądalność dochodziła do 3.5 tysiąca. Mówi prezes Budowlnych SA Krzysztof Serafin: Były tygodnie, że można było obejrzeć pięć meczów w różnych mediach. To, zagrało. To pierwsza próba, to jest jedyna droga. Tę ścieżkę trzeba poszerzać i rozwijać
Lech Poznań zmienia trenera: Skorża za Żurawia