Marsz Pamięci Witolda Pileckiego przeszedł ulicami Łodzi JEST FILM W SERWERZE! FOTO WSPÓLNE!

- A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści! Wielka Polska to nasz cel! Łódzki, Łódzki ONR! - skandowali uczestnicy marszu dochodząc do ul. Anstadta, gdzie po wojnie miał swoją siedzibę Urząd Bezpieczeństwa.
W marszy była niesiona kilkudziesięciometrowej długości biało-czerwona flaga. Po dotarciu pod pomnik odczytano wiersz o rotmistrzu Pileckim i odśpiewano specjalnie ułożoną dla uczczenia jego pamięci pieśń.
- Rotmistrz Pilecki to jeden z naszych największych bohaterów. To jest wzór do naśladowania, wielki człowiek - mówi Jan Kacprzak, jeden z uczestników marszu.

Witold Pilecki urodził się w 1901 r. W latach 1918–1921 służył w Wojsku Polskim, walczył podczas wojny z bolszewikami. Jako kawalerzysta brał udział w obronie Grodna. Po wybuchu II wojny światowej walczył w kampanii wrześniowej jako dowódca plutonu w szwadronie kawalerii dywizyjnej 19 Dywizji Piechoty Armii „Prusy”. Po zakończeniu kampanii wrześniowej przedostał się do Warszawy, został jednym z organizatorów konspiracyjnej organizacji Tajna Armia Polska. W 1940 roku, dobrowolnie poddał się aresztowaniu i wywózce do Auschwitz gdzie założył siatkę konspiracyjną, a w 1943 r. uciekł z obozu. Walczył w Powstaniu Warszawskim.
Został zatrzymany w maju 1947 r. przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, w areszcie był torturowany. W trakcie ostatniego widzenia z żoną, Pilecki wyznał jej , że "Oświęcim to była igraszka". W procesie został oskarżony m.in. o zorganizowanie na terenie Polski sieci wywiadowczej na rzecz gen. Andersa i przygotowywanie zbrojnego zamachu na grupę dygnitarzy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. 15 marca 1948 został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano dnia 25 maja 1948 r. w więzieniu mokotowskim na Rakowieckiej, poprzez strzał w tył głowy.