Około 300 osób (według szacunków policji) wzięło udział w marszu upamiętniającym śmierć 20-letniego Mateusza O., który w miniony weekend został zamordowany na ul. Piotrkowskiej. Był to równocześnie protest przeciwko przemocy i apel do władz miasta o poprawę bezpieczeństwa.
Łodzianie wyruszyli sprzed Łódzkiego Domu Kultury, następnie przeszli ulicą Traugutta i Piotrkowską pod Urząd Miasta. Wśród uczestników marszu byli m.in. koledzy i koleżanki ze szkoły Mateusza, ale też zwykli mieszkańcy, którzy go nie znali.
- Musimy pokazać, że nie jesteśmy obojętni na to, co się dzieje - mówiła Patrycja Myszka, która przyszła na marsz razem ze swoim tatą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!