Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Pudzianowski: - Stałem się innym człowiekiem

pas
archiwum
Dziś po 9-miesięcznej przerwie w ringu znów pojawi się wojownik MMA 36-letni Mariusz Pudzianowski. W gdańskiej Ergo Arenie zmierzy się z rok starszym Seanem McCorkle.

Jak się pan czuje po zabiegu naprawienia barku?
Mariusz Pudzianowski: - Już o tym zapomniałem, że w styczniu leczono mnie komórkami macierzystymi w klinice doktora Marka Krochmalskiego w Łodzi. Wszystko przebiegło pomyślnie i dziś czuję się znakomicie. A przecież jeszcze nie tak dawno miałem kłopoty, żeby wstać z łóżka.
W jakiej jest pan formie?
- Przez ostatnie trzy miesiące mogłem trenować na maksa, bez ograniczeń. Sprowadziłem do ośrodka w Warszawie, gdzie pracuję, znakomitych fachowców od boksu, kick-boxingu, MMA. Trenowaliśmy po dwa, trzy razy dziennie. Tworzymy zgrany team, zajęcia zatem były przyjemnością.
Co sądzi pan o przeciwniku?
- McCorkle to potężny chłop. Ma 202 cm wzrostu, waży 135 kilogramów. Znakomicie daje sobie radę w parterze. Zamierzam zatem rozstrzygnąć ten pojedynek w stójce. Mocno pracowałem nad tym, żeby moje pięści raziły rywala jak dynamit.
Ważna też będzie szybkość poruszania się w ringu.
- Bez wątpienia. Dlatego starałem się zrzucić kilka kilogramów. Dziś ważę 117 kg i wydaje mi się, że trudno będzie mnie w ringu dogonić.
Zaczynał pan przygodę z MMA cztery lata temu. Co się od tego czasu zmieniło?
- Jestem innym człowiekiem. Najpierw musiałem zrzucić z siebie balast strongmena. Zmienić organizm. Coś zburzyć, żeby na tym móc budować. Przez moment byłem niecierpliwy, chciałem to zrobić za szybko. To był błąd. Zbyt długo jestem sportowcem, żeby nie wiedzieć, że nic nie ma za darmo. Postawiłem zatem na wytrwałość, systematyczność, ciężką pracę. I są tego efekty. Kibice zobaczą jutro innego, lepszego Pudziana.
d Nie miał pan dość tej harówki?
- Postanowiłem, że stać mnie będzie na stoczenie czterech walk w roku. I do tego dążę.
d Na razie czeka pana kolejne starcie we wrześniu w Łodzi w Atlas Arenie. Nie za szybko do niego dojdzie?
- Nie, po jutrzejszej walce zrobię sobie dwa tygodnie wakacji, a potem wrócę do treningu. W Łodzi znów powinienem być w optymalnej formie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany