Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Piekarczyk w Starym Młynie w Zgierzu. Spotkanie o uzależnieniach i koncert akustyczny. Muzyczna uczta i anegdoty ZDJĘCIA, WIDEO

Przemysław Bieniek
Przemysław Bieniek
Wideo
od 16 lat
Marek Piekarczyk, jeden z najbardziej popularnych polskich artystów, odwiedził w sobotę 25 lutego Zgierz. W Starym Młynie odbyło się spotkanie autorskie poświęcone uzależnieniom, a po nim koncert akustyczny wokalisty.

Marek Piekarczyk, wybitny wokalista, muzyk, poeta, autor tekstów, trener w programach muzycznych, osobowość telewizyjna, pracujący kiedyś także jako ceramik, elektryk czy zdun, przyjechał w sobotę 25 lutego do Zgierza na spotkanie zorganizowane w ramach profilaktyki uzależnień przez wydział zdrowia, spraw społecznych i profilaktyki senioralnej UMZ we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Kultury. Artysta opowiadał o zagrożeniach uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, sięgając także do kart swojej biografii "Zwierzenia kontestatora", napisanej wspólnie z dziennikarzem Leszkiem Gnoińskim.

Łatwo wpaść w uzależnienie
Marek Piekarczyk podczas spotkania mówił o tym, jak w młodym wieku łatwo sięga się po alkohol i jak jest to zgubne.

- W USA alkohol można kupić w normalnej sprzedaży dopiero po ukończeniu 21. roku życia i jest to skrupulatnie sprawdzane. Jak podają naukowcy, do tego czasu mózg człowieka nie odróżnia odpowiednio agresji od strachu, nie jest w stanie do końca odróżnić, co jest dobre, co złe. Młody człowiek wcześniej nie potrafi przewidzieć konsekwencji picia alkoholu, palenia, ćpania, łatwo wpada w nałóg - mówił Marek Piekarczyk.

Najpiękniejsze są Polki
Wokalista grupy TSA opowiadał o swoim muzycznym życiu, mówił o pracy w Stanach Zjednoczonych także jako robotnik na budowie, o roli mężczyzny w rodzinie, wychwalał piękno Polek, opowiadał anegdoty, czym rozbawiał zebraną w Starym Młynie publiczność.

- Najpiękniejsze są Polki i Czeszki. Raz w Stanach zobaczyłem trzy piękne dziewczyny. Okazało się, że to Polki. O! Zauważyłem też raz piękną kobietę na szczycie wieży Eiffla w Paryżu. W Paryżu! I co? Oczywiście Polka! - opowiadał zabawnie Marek Piekarczyk.

Sala widowiskowa Starego Młyna wypełniona była całkowicie, bezpłatne bilety wstępu rozeszły się jak ciepłe bułeczki.

Prezydent Zgierza na widowni
Tuż po spotkaniu, na scenie pojawił się prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski, który podziękował artyście za przybycie i podarował mu upominek, w tym jeża, miejską maskotkę. Oprócz prezydenta, na widowni obecni byli też Robert Chocholski, sekretarz Zgierza, seniorzy, członkowie zgierskich stowarzyszeń i fundacji, a także wierni fani, przedstawiciele łódzkiego Fan Clubu TSA "Alien".

Muzyczna uczta z przymrużeniem oka
Koncerty akustyczne Marka Piekarczyka to muzyczna uczta, na której wokalista serwuje słuchaczom utwory z repertuaru grupy TSA, piosenki autorskie oraz jego wersje znanych przebojów polskich wykonawców, m.in. Tadeusza Nalepy, grup Skaldowie, Test czy Klan. Na scenie wspierają go zaprzyjaźnieni muzycy z Bochni, w której mieszka: Tadeusz Apryjas na gitarze i Jacek Borowiecki na instrumencie perkusyjnym (cajon). W przerwach między utworami nie brakuje wielu ciekawych, wesołych, czasem pikantnych opowieści z życia artysty.

- Gadają o tonacjach. Piekarczyk 72 lata kończy w tym roku, no niestety - aż nie wierzę, nauczyłem się tej cyfry - 43 lata temu to było, i śpiewa w tych samych tonacjach niektóre utwory, w niektórych nie, bo nie musi. A dlaczego ja śpiewam w tych samych tonacjach i nie zmieniam ich? Bo nie wiem, co to jest tonacja. he, he... Teraz już wiem. Dowiedziałem się od innych wokalistów - żartował. - Zobaczcie, piosenki TSA w ogóle się nie starzeją.(...) Musiałem śpiewać tak, żeby było mnie słychać. I nie chodzi o nagłośnienie. Jak nie masz mocnego głosu, ze specjalną barwą i nie śpiewasz w linii melodycznej, w której nie grają gitary, to cię nie słychać. Musisz być częścią wielkiej maszyny muzycznej, jaką jest zespół. Mało jest takich zespołów na świecie. Dlatego ja tyle lat wytrzymałem w TSA. I dlatego tak kocham to brzmienie - opowiadał wokalista.

Marek Piekarczyk mówił też o tym, że przeżywa każdy śpiewany utwór i nie myśli wtedy np. o płaceniu rachunków. A zaśpiewał m.in. utwory TSA: "Alien", "To boli", "Chodzą ludzie", "Na co czekasz", "Mechaniczny pies", a także "Całe niebo w ogniu" Michaja Burano, "Nie widzę ciebie w swych marzeniach" Skaldów, czy "Wymyśliłem ciebie" Andrzeja Zauchy.

Autografy i zdjęcia
Marek Piekarczyk znany jest ze znakomitego kontaktu ze swoimi fanami. Niemal zawsze po koncercie znajduje chwilę na pogaduchy z nimi, złożenie autografów w książkach czy na płytach oraz wspólne zdjęcia na pamiątkę. Tak też było w sobotę.

Kolejne spotkanie z Markiem Piekarczykiem i koncert akustyczny - już 10 marca w łódzkim Klubie Nauczyciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany