- Niewykluczone, że spotkanie młodej drużyny ŁKS w meczu o mistrzostwo I ligi z GKS Katowice, miałoby zgoła odmienny przebieg, gdyby w 25 min piłka uderzona lobem przez Piotra Gląba nad bramkarzem gości wpadła do siatki - uważa Marek Dziuba, były pierwszoplanowy gracz drużyny z al. Unii, a później jej trener. - Prowadzenie 1:0, jak to zazwyczaj bywa, uskrzydliłoby ełkaesiaków, zwiększyło ich wiarę we własne siły, a rywalom mogłoby podciąć skrzydła. Zimowa aura nie była też sprzymierzeńcem dobrze wyszkolonych technicznie piłkarzy gospodarzy, poza tym co widać było gołym okiem, brakowało im niezbędnego doświadczenia, w przeciwieństwie do rywali, w zmaganiach I ligi. Ten ostatni czynnik, moim zdaniem, zadecydował o tym, że łodzianie zeszli z boiska pokonani. Może lepiej powiedzie się podopiecznym trenera Piotra Zajączkowskiego w sobotnim wyjazdowym spotkaniu ze Stomilem Olsztyn?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?