Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Chojnacki: Zabrakło nam jakości w grze

Jan Hofman
Działacze piłkarskiej drużyny ŁKS doszli do wniosku, że trener Marek Chojnacki nie jest gwarantem sukcesu i zdecydowali się na zmianę szkoleniowca.

Sternicy ŁKS nie dali panu szansy dokończenia rozpoczętej pracy. Ma pan do nich żal?
Marek Chojnacki: – Taki jest los trenera. Widać uznano, że wspólnie z Dariuszem Bratkowskim nic już więcej nie zdziałamy.
Też pan tak sądzi?
– Takie zapadły decyzje. Nie warto już roztrząsać tej sprawy i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
W ŁKS panaceum na lepszą przyszłość ma być szkoleniowiec bez większego doświadczenia...
– Nie mnie oceniać wybory działaczy. Wypada mieć jedynie nadzieję, że przedstawiciele klubu mają plan i pomysł na lepszą przyszłość. Wierzę, że nie była to decyzja z gatunku tych, uda się albo nie. W sporcie nie ma miejsca na przypadki. W futbolu ważną rolę odgrywa też stabilizacja.
Trudno chyba jesienne wyniki drużyny z al. Unii uznać za zadowalające?
– Na pewno. Przyjąłem błędne założenie, że tym składem osiągniemy więcej. Niestety, brakło nam jakości gry, a w zespole było zbyt wiele słabych punktów. To szczególnie widać było w potyczkach z drużynami czołówki. Tylko w meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki walczyliśmy, tak jak tego oczekiwałem. Pewnie można było zrobić więcej, ale teraz to już tylko gdybanie. Brakło też nam trochę piłkarskiego szczęścia.
Nie mógł pan przed sezonem zbudować silniejszej drużyny?
– Takie były plany. Ale co z tego, że my chcieliśmy, skoro zawodnicy, których wytypowaliśmy, już nie. Nie zamierzałem też dopuścić, by w drużynie pojawiły się płacowe kominy. Taka sytuacja często nie sprawdza się, prowadzi do konfliktów. Stawiałem na kolektyw, ale nie udało się.
Co pan teraz będzie robił?
– Więcej czasu poświęcę mojej szkółce piłkarskiej, dla której, z racji pracy w ŁKS, miałem do tej pory mniej czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany