Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Chojnacki, trener ŁKS: Musimy wierzyć, że będzie lepiej

(bap)
Trener ŁKS Marek Chojnacki wierzy, że jego drużyna zacznie grać lepiej.
Trener ŁKS Marek Chojnacki wierzy, że jego drużyna zacznie grać lepiej. Maciej Stanik
- Mecz z Cracovią dodał nam trochę optymizmu. Chłopcy wiedzą, że mogą postawić się nawet kandydatowi do awansu - mówi po porażce w Krakowie (2:4) trener ŁKS, Marek Chojnacki. Jego drużyna zajmuje 16. miejsce w tabeli I ligi.

Co trener wie o swojej drużynie po takim meczu, jak ten w Krakowie? Jest tak słaba, jak przez pierwsze 40 minut, czy tak dobra, jak przez kwadrands drugiej połowy?
Marek Chojnacki (trener ŁKS): - To ciekawe i trudne pytanie. Cały czas widać, że mamy więcej fragmentów słabszej gry jeśli chodzi o organizację. Ale wbrew pozorom nawet tak krótki czas dobrej gry mógł wystarczyć, by z trudnego terenu w Krakowie wracać ze zdobyczą punktową. Jak to w piłce bywa, zdecydowały niuanse. Nie wiemy, jak ten mecz potoczyłby się, gdyby okazje do objęcia prowadzenia wykorzystali Konrad Kaczmarek i Artur Golański. Chłopcy w sztani byli bardzo załamani, bo mieliśmy swoją szansę, ale jej nie wykorzystaliśmy.
Piłkarze ŁKS przegrali trzy ostatnie mecze w i lidze.
Co jest największą bolączką pana drużny?
- Futbol to gra błędów, ale my wciąż popełniamy ich za dużo. Pracujemy nad ich wyeliminowaniem, lecz widać, że czeka nas jeszcze dużo roboty. Nie chcę utyskiwać na los, ale nasze mecze wyglądają tak, że każdy nasz błąd jest bezlitośnie wykorzystywany przez rywala, a my w odbrobienie tych głupich bramek musimy włożyć mnóstwo wysiłku.
Znalazł już pan optymalne ustawienie jedenastki?
- Cały czas go szukamy. W Krakowie zagrali Kaczmarek oraz Golański i spisali się dobrze. Gorzej wypadł Damian Pawlak, ale na lewej obronie zagrał z musu. Teraz wypadł nam Jacek Kuklis, więc znów będzie trzeba coś zmienić.
Teraz będzie pan musiał też podnosić na duchu swoich zawodników, bo drużyna przegrała już trzeci mecz z rzędu i sytuacja w tabeli jest coraz mniej wesoła.
- Jedyne, co możemy teraz zrobić, to pracować nad tym, by te dobre fragmenty gry zamienić w jak najdłuższe okresy. Sytuacja na pewno nie jest dobra, zdajemy sobie sprawę, gdzie jesteśmy. Mecz z Cracovią dodał nam trochę optymizmu. Chłopcy wiedzą, że mogą postawić się nawet kandydatowi do awansu. Jesteśmy smutni, ale nikt z nas nie załamie rąk. Musimy wierzyć, że będzie lepiej.
I trzeba wreszcie zdobywać punkty. W sobotę zagracie na własnym stadionie, gdzie idzie wam gorzej niż na wyjazdach.
- To jest dla mnie największa zagadka. Różnica w grze u siebie i na wyjazdach jest bardzo widoczna, ale nie potrafię powiedzieć, skąd się ona bierze. Może potrzebujemy meczu na przełamanie. Oby było nim spotkanie z Bogdanką Łęczna.
Trener ŁKS Marek Chojnacki wierzy, że jego drużyna zacznie <br>grać lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany