Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Zimoń: Chcę grać dalej w ŁKS

(m. st.)
Marcin Zimoń chciałby zostać w Łodzi
Marcin Zimoń chciałby zostać w Łodzi łukasz kasprzak
Kibice piłkarzy ŁKS mieli nadzieję, że ich pupile awansują wiosną przyszłego roku do II ligi. Taki optymistyczny scenariusz zakładali również przed tym sezonem działacze, ale w praktyce okazał się on niewykonalny.

Bo nie ma co liczyć na to, aby łodzianom udało się prześcignąć na wiosnę lidera rozgrywek, Radomiaka, czy też zajmującego drugie miejsce w tabeli Ursusa Warszawa.

– Przystępowaliśmy do tych rozgrywek z mocnym postanowieniem, aby w każdym meczu grać jak najlepiej – tłumaczy Marcin Zimoń, kapitan ełkaesiaków. – Ambicji nam z pewnością nie brakowało, ale z jakością naszej gry, szczególnie na początku, jak i pod koniec rundy jesiennej, nie było najlepiej. Po prostu, jak to się zwykło określać, graliśmy w kratkę.
Co było przyczyną tej chwiejnej dyspozycji? – Moim zdaniem, przemożny wpływ na naszą zmienną formę,jako zespołu, miał brak odpowiedniego zgrania. Tym też tłumaczyć należy stosunkowo słabą dyspozycję strzelecką, jak i niewymuszone błędy, jakie zdarzało się nam popełniać w grze obronnej. Siła Radomiaka, a także po części Ursusa, wynika ze stabilności zasadniczego trzonu personalnego tych drużyn. Dla przykładu, radomianie zbudowali swoją drużynę przed trzema laty, po awansie do drugiej ligi. Wiosną tego roku zaliczyli spadek do klasy niższej, ale trzon drużyny został utrzymany, do tego dołączyło kilku wartościowych graczy. Nie mam tutaj bynajmniej zamiaru wkraczać w kompetencje działaczy ŁKS, których pracę i zaangażowanie w rozwój piłki nożnej w naszym klubie w pełni należy doceniać. Ale warto korzystać z dobrych wzorców.
W rundzie jesiennej trener Andrzej Kretek powierzał panu naprzemian rolę obrońcy, bądź pomocnika. Na jakiej pozycji najlepiej się pan czuje?
– Swego czasu sam się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że będę grał, jak najlepiej potrafię, na jednej z tych pozycji, na jakie wystawi mnie trener.
Czy swoją przyszłość sportową wiąże pan nadal z ŁKS?
– Jestem wychowankiem ŁKS, uczuciowo głęboko z nim związany. Chcę dalej bronić barw tego klubu, ale ostateczna decyzja w tej sprawie nie należy do mnie.

W sobotę ŁKS zagra sparing z występującym w klasie okręgowej Włókniarzem Pabianice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany