Marcin Pogorzała (trener ŁKS): - Mogę jedynie bardzo przeprosić kibiców i wszystkich, którzy zorganizowali całe to fantastyczne wydarzenie związane z otwarciem naszego nowego stadionu. Jestem po prostu załamany. Nie ukrywam, że dla mnie to było coś więcej niż zwykły mecz. Dostaliśmy dziś kolejny cios, ale po nim też wstaniemy. Zrobiliśmy dość dużo, by wygrać. Ale jesteśmy też dzisiaj taką drużyną, że jeśli nie wykorzystamy jednej, drugiej sytuacji, to gdzieś ta energia ,,ucieka". Chłopakom bardzo zależało na tym spotkaniu. Pierwsza połowa wyglądała w miarę korzystnie. Ale poźniej czegoś zabrakło i pojawiła się nerwowość. Będziemy dążyć do tego, żeby zespół, pomimo niepowodzeń, zawsze dążył do zwycięstwa. Grać przy takiej publiczności to znakomite uczucie. Co było w szatni, to zostaje w szatni. Mogę tylko zdradzić, że powiedziałem drużynie, że po przegranym barażu z Górnikiem Łęczną w ubiegłym sezonie najgorsze było to, że nie mieliśmy kolejnego meczu, żeby odpowiedzieć. Teraz mamy jednak spotkanie w Gdyni z Arką.
Ivan Đjurdjević (trener Chrobrego): - Dla nas to był wielki zaszczyt, że mogliśmy zagrać na otwarciu stadionu tak dużego klubu. Na boisku wytrzymaliśmy napór rywala, a po przerwie, świetna organizacja gry pozwolił nam wygrać mecz. Nie myślimy o tym, co będzie jutro. Cieszymy się i koncentrujemy tylko na tym, co dzisiaj. Zdaliśmy egzamin mentalny, co jest dla mnie bardzo ważne.
Maciej Dąbrowski (obrońca ŁKS): - Atmosfera była wspaniała. Zepsuliśmy to święto i zdajemy sobie z tego sprawę. Nie mam planu minimum na najbliższe dwa mecze. W każdym kolejnym zawsze chcę grać o zwycięstwo.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?