Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Gortat: Dobrze zarabiam, ale nie mam 5 mln zł, które leżą na stole

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Marcin Gortat
Marcin Gortat Krzysztof Szymczak
Bardzo się cieszę, że mogłem spotkać się z uczniami mojej szkoły podczas rozpoczęcia nowego roku szkolnego - mówił Marcin Gortat.

Przyjechał Pan na rozpoczęcie roku szkolnego w swojej placówce przy ul. Kadłubka w Łodzi i ma Pan na pewno powody do dumy, bo szkoła wciąż się rozwija. Szkoła poszerza horyzonty, bo już nie tylko koszykarze w niej się kształcą, ale także sportowcy uprawiający inne dyscypliny...

Łódzka szkoła jest najlepsza w Polsce. Mamy jeszcze szkoły w Poznaniu, Krakowie i Trójmieście, ale ta łódzka prezentuje najwyższy poziom. Rozwijamy się jako MG 13. W łódzkiej szkole kształci się około 330 uczniów. Mamy przedstawicieli kilku dyscyplin: koszykówki, siatkówki, piłki ręcznej. Dla mnie to ogromny prestiż.

Szkoła prezentuje wysoki poziom. Nie tylko sportowy, ale i naukowy, jeśli chodzi o edukację najmłodszych ludzi. Mamy wspaniałą kadrę pedagogiczną. Dla mnie honorem jest też to, że na rozpoczęciu roku szkolnego w naszej szkole pojawia się prezydent Łodzi, pan Tomasz Trela. To dowodzi, że na mapie Łodzi jesteśmy szkołą z wysokiej półki.

Szkoła Marcina Gortata wychodzi także poza granice Polski. Wychowankowie szkoły grają przecież w europejskiej lidze EYBL.

Cieszy mnie to, że mamy tego typu rozgrywki. Udało nam się dołączyć do tej elity. To kolejna nasza karta przetargowa w naszej talii, bo teraz możemy zaprosić dzieci do naszej szkoły i powiedzieć im, że możecie rywalizować w całej Europie. Jest to duży plus dla naszej szkoły. Naszą kadrę szkoleniową poszerzyliśmy ostatnio o moich kolegów koszykarzy, z którymi grałem. Jest u nas Piotrek Trepka, jest Bartek Szczepaniak. Tworzymy zgrany zespół, znamy się, szanujemy, robimy wszystko dla dobra dzieci.

Kiedy powstanie tak potrzebna hala przy szkole przy ul. Kadłubka w Łodzi?

Jest problem. Ja również chciałbym podczas swego pobytu w Łodzi potrenować, ale jest z tym kłopot. Ze Styrskiej muszę jechać na Małachowskiego, szkoda, że nie ma już hali pod trybuną na ŁKS przy al. Unii. Nasz pomysł na budowę własnej hali jeszcze nie umarł. Na wybudowanie hali dla naszej szkoły i wszystkich drużyn z całej Łodzi potrzeba około 4-5 milionów złotych. Mimo, że jestem człowiekiem dobrze zarabiającym, nie mam takiej kwoty leżącej na stole.

ZOBACZ TEŻ:
  • Marcin Gortat wpłacił 125 tys. zł na leczenie Antosia z Kuźnicy Strobińskiej
  • Wspaniały gest Marcina Gortata. "Pomaganie innym mnie kręci i daje satysfakcję"

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Materiał oryginalny: Marcin Gortat: Dobrze zarabiam, ale nie mam 5 mln zł, które leżą na stole - Dziennik Łódzki

    Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany