Majtki za 10 mln złotych. Stworzą je lekarze z ICZMP i naukowcy z Politechniki Łódzkiej

Duży problem małych pacjentów
Problem jest poważny. Schorzenia układu moczowego u dzieci to problem powszechny. I wstydliwy. I bardzo dokuczliwy. Objawiają się na trzy sposoby.

Kilkadziesiąt razy w ciągu dnia do łazienki
To moczenie nocne, gdy małe dziecko co rusz budzi się, w mokrej pościeli; męczące parcie na pęcherz gdy mały pacjent w ciągu dnia musi nawet kilkadziesiąt razy za potrzebą odwiedzić łazienkę; popuszczanie moczu, które dla dziecka stającego się nastolatkiem, jest traumatycznym przeżycie.

Bez bielizny, ale za to z cewnikiem
Wielu małych pacjentów stosowaną obecnie diagnostykę – badanie urodynamiczne - traktuje jak upokorzenie. Rozebranie się od pasa w dół, cewnikowanie pęcherza, umieszczaniem elektrod na ciele okupione jest często przez dziecko bólem i płaczem.
Nowe urządzenie, nad którym pracować będą lekarze i naukowcy ma diagnozować i monitorować schorzenia dróg moczowych w sposób bezinwazyjny. Gdy będzie mniej uciążliwe, skorzysta z niego więcej dzieci. A dzięki lepszej diagnostyce, lekarzom łatwiej będzie dobrać optymalne leki dla badanego pacjenta.

Bawełniane majtaski z czujnikami
Prof. Marcin Tkaczyk, pediatra i urolog dziecięcy, który wspólnie z dr Markiem Krakósem, odpowiada za medyczną stronę projektu. - Urządzenie będzie składało się ze specjalnych majtek uszytych z zaprojektowanej przez naukowców tkaniny bieliźnianej i wyposażone zostaną w szereg czujników – opowiada. - Czujniki będą podłączone do przenośnego urządzenia wielkości smartfona.
Przed badaniem dziecko zmieni swoją bieliznę na majtki diagnostyczne z przypiętym w pasie urządzeniem. I będzie je nosić przez kilka godzin.

Stres przed badaniem ma być mniejszy
Gdy urządzenie zostanie opatentowane i trafi do poradni urologicznych, co roku skorzystają z niego tysiące małych pacjentów. Projekt finansuje Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

Pogoda - 14.12.2020: