To on popisał się prawdziwym piłkarskim majstersztykiem.
Pokazał, w jaki sposób szkoleniowiec umiejętnie czytający grę, może wpłynąć na zespół i losy pojedynku. W końcówce spotkania w Gliwicach inicjatywę mieli gospodarze. Wydawało się, że to oni są bliżsi strzelenia zwycięskiej bramki.
Wtedy Radosław Mroczkowski zdecydował się wpuścić na boisko jokera - Mariusza Rybickiego. Powiedział młodemu zawodnikowi dokładnie, co i jak miał zrobić, czyli zagrać va banque, przedryblować dwóch, trzech rywali, stworzyć przewagę i wypracować bramkową sytuację. I stało się dokładnie tak, jak to sobie wymyślił. Zdolny młodzian spisał się na piątkę. Wypracował rzut karny, którego Łukasz Broź zamienił na zwycięskiego gola.
Wierzymy, że łódzki szkoleniowiec w jutrzejszym meczu w Łodzi z Wisłą (godz. 20.45) wymyśli coś takiego, czym kompletnie zaskoczy rywali i stworzy swojemu zespołowi możliwość pokonania renomowanego rywala.
Na razie Radosław Morczkowski ma problem ze środkiem obrony. Hachem Abbes ciągle trenuje indywidualnie i jego występ stoi pod wielkim znakiem zapytania. Czy w tej sytuacji partnerem Thomasa Phibela zostanie Sebastian Duda. A może szkoleniowiec znajdzie inne, korzystniejsze rozwiązanie?!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu