Budynek jest najstarszą (z 1835 r.) piętrową budowlą w Łodzi. W maju rozpoczął się remont – kosztem 3,3 mln zł – jego frontowej części. Na konferencji inaugurującej prace renowacyjne prezydent Hanna Zdanowska obiecała mieszkańcom, że zostaną wykwaterowani. Minęły ponad dwa miesiące, a nikt nie dostał propozycji nowego lokalu.
– Wydział Budynków i Lokali odwiedzam co tydzień, ale urzędnicy twierdzą uparcie, że nic o naszej przeprowadzce nie wiedzą – mówi Emilia Kacprzak, lokatorka z parteru. – A my tutaj mieszkamy, jak na placu budowy. Ostatnio musiałam czekać pół godziny, by w ogóle wejść na podwórko, bo w bramie były rozstawione rusztowania. Dopiero, jak pracownicy skończyli, to mnie wpuścili.
– Przy kranie z umywalką na korytarzu na II piętrze, który jest dla mnie jedynym źródłem wody, podłoga jest w tak katastrofalnym stanie, że tylko czekam, aż spadnę piętro niżej – dodaje Danuta Winiecka, lokatorka mieszkania na tym piętrze. – Jakbym spotkała jeszcze raz prezydent Zdanowską, to bym powiedziała, co myślę o jej obiecankach…
Według Marcina Masłowskiego, p.o. rzecznika prasowego prezydenta Łodzi, magistrat nie może na razie zaproponować mieszkań lokatorom, bo ich nie ma.
– Prace remontowe w oficynach zaczną się najwcześniej późną jesienią i wtedy będą podejmowane kroki w celu wykwaterowania mieszkańców – mówi. – W najbliższym czasie dwie rodziny z tej kamienicy będą przeniesione do lokali socjalnych na podstawie wyroków eksmisyjnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?