Magiczny trójkąt da Widzewowi zwycięstwo?

Rywale są pełni obaw, choć powinni się cieszyć, że kartki wyeliminowały ze składu najlepszego strzelca Widzewa – Eduardsa Visnakovsa. W obozie gliwiczan panuje jednak przekonanie, że Patryk Mikita nie jest przypadkowym piłkarzem, który się znalazł w Łodzi z łapanki, tylko młodym, zdolnym graczem, przygotowanym do ligowej walki. Trzeba na niego uważać, można się go obawiać.
W pojedynku z Piastem, który w przegranym meczu z Wisłą zaprezentował się lepiej od Podbeskidzia – a ta drużyny poradziła sobie z naszym zespołem – nie wystąpi z powodu nadmiaru kartek jeden z najlepszych piłkarzy premierowego meczu Kevin Lafrance. Od udziału w dwóch spotkaniach został odsunięty Yani Urdinov, który dostał czerwony kartonik.
Trener Artur Skowronek nowego napastnika już ma, teraz w ligowej kadrze musi poszukać skutecznego lewego obrońcy (Marcin Kaczmarek?). Inaczej, czytaj bardziej ofensywnie, jeśli chce wygrać, zbuduje pewnie drugą linię. Czy zdecyduje się na wystawienie od początku pojedynku dwóch kreatywnych piłkarzy Mateusza Cetnarskiego i Veljko Batrovicia? Obaj piłkarze mogą z Mikitą, mającym inklinacje do gry kombinacyjnej, stworzyć magiczny ofensywny trójkąt, z którym nie poradzą sobie rywale.
Szkoleniowiec musi liczyć na tych ludzi, których ma w kadrze. Nie dojdzie do składu żaden z rekonwalescentów. Pojawienie się w składzie rekonwalescentów: Princewilla Okachiego, Jonathana Pereza, Povilasa Leimonasa czy Alena Melunovicia, to nie jest kwestia dni, ale... tygodni.
Widzew i Piast są w podobnej sytuacji. Łodzianie nie wygrali żadnego z siedmiu ostatnich spotkań, dla zespołu Marcina Brosza natomiast był to czwarty z rzędu mecz bez zwycięstwa w ekstraklasie. Oby to zespół z al. Piłsudskiego potrafił przełamać złą passę!
Arbitrem sobotniego meczu będzie 31-letni Paweł Raczkowski z Warszawy.