Magdalena Żuk. Minął rok od śmierci młodej kobiety. Są nowe informacje w sprawie śmierci Magdaleny Żuk
Biegli psychiatrzy mają wydać opinię w śledztwie dotyczącym tragicznej śmierci Magdaleny Żuk podczas wycieczki w Egipcie w kwietniu ubiegłego roku. Mają ocenić m.in czy na jej dziwne zachowanie, które poprzedziło tragedię, nie wpłynęło ewentualne zażywanie a potem odstawienie leków przeciwdepresyjnych. Więcej: 25 października pojawiły się nowe informacje w sprawie. Przeprowadzona została przez dwie niezależne ekipy polskich biegłych sekcja zwłok. Biegli wykryli w organizmie kobiety silne leki, dostępne na receptę, wystawioną przez psychiatrę. Prokuratura nie podała jeszcze oficjalnych wyników, jednak Fakt zapewnia, że dysponuje wiarygodnymi przeciekami.
27-letnia kobieta wypadła ze szpitalnego okna. Według egipskich służb, popełniła samobójstwo, rodzina Magdaleny Żuk jednak w taką wersję nie wierzy. - Zginęła w Egipcie. Na pewno nie popełniła samobójstwa - twierdzi w rozmowie z dziennikarką UWAGI! Anna Cieślińska, siostra Magdaleny Żuk. - Moja siostra nigdy w życiu nie chorowała na chorobę psychiczną, ani nie miała takich zachowań - mówi i odnosi się do hejtu, jaki rozlał się w internecie po śmierci 27-latki. - Ten hejt jest straszny. Wyciągają straszne rzeczy. Jedni twierdzą, że dostaliśmy pieniądze za milczenie, są ludzie, którzy twierdzą, że są filmy porno z naszym udziałem i dlatego nic nie możemy powiedzieć. Że nas zastraszają. Oskarżana jestem, że jestem tą brzydszą siostrą, zazdrosną i że sprzedałam Magdę - przytacza kilka wersji Anna Cieślińska. - Ja przez dwa miesiące miałem wyłączony komputer i internet w ogóle. Tylko Ania siedziała i pilnowała - mówi ojciec zmarłej 27-latki Tadeusz Żuk. Jak twierdzi, ludzie obrażali jego córkę i całą jego rodzinę.