1/5
Magda Michalak jest twarzą łódzkiej telewizji. Panią Uśmiech...

Magda Michalak jest twarzą łódzkiej telewizji. Panią Uśmiech - jak ją nazywają. Mocno zaznaczyła swoją obecność w dziennikarskich działaniach i jako gospodyni wielu wydarzeń artystycznych. Odzew po internetowym wyznaniu był natychmiastowy. Opinie od: „profesjonalna, wiedza i wdzięk”, „zaszczytem było z Tobą pracować”, po „Najpiękniejsza odchodzi. Szkoda”.

Spięcia z dyrektorami

Policzyła, że w łódzkim ośrodku TVP miała 30 dyrektorów... Bywały spięcia i to nawet ostre, ale tym razem współpraca się nie układała. Złożyła wymówienie.

- Nie zgadzam się na nieszanowanie ludzi - powtarza. W dziennikarstwie widzi coś z powinności prawnika, lekarza i spowiednika.

Piaskownica dla wnuczka

W dzieciństwie chciała zostać... piłkarzem. Albo aktorką. Do telewizji trafiła po studiach aktorskich. Jest absolwentką Akademii Teatralnej w Warszawie. Wspomina zajęcia z mistrzami - Zbigniewem Zapasiewiczem, opiekunem roku Janem Englertem, dyplomowe granie w „Matce” Witkacego i we „Wszystko w ogrodzie” Albeego. Na trzecim roku urodziła Julkę (właśnie przygotowuje piaskownicę dla jej 13-miesięcznego synka!), trzy lata później Weronikę. To oznaczało wcielenie się w mocno absorbującą rolę. Na krótko związała się z Teatrem Pinokio. Wspomina jak animowała środkową część smoka i jak została Księżniczką w „Opowieści o Sindbadzie Żeglarzu”.

Czytaj na kolejnych slajdach

2/5
Telewizyjny debiut...

Telewizyjny debiut

O wszystkim, co stanowiło sens i treść zawodowej drogi, zdecydował telefon do telewizji. Umówiła się na rozmowę z wicedyrektorem. Przyszła, a on właśnie wyszedł. Bardzo ją to zabolało. Następnego dnia postanowiła zadzwonić i powiedzieć mu, że tak nie wolno nikogo traktować. Okazało się, że pomylił godziny. Przeprosił. Następne spotkanie, już z udziałem dyrektora Tomasza Filipczaka, zakończyło się kurtuazyjnym: „zadzwonimy do pani”...

Zdzwonili. Zapytana, czy we wtorek (nie zapomni: 9 lutego 1993 roku) o godz. 8 poprowadzi na żywo półgodzinny program „Dzień dobry”, zgodziła się, chociaż dopiero dzień wcześniej mogła go po raz pierwszy obejrzeć. Niespełna miesiąc później czytała Łódzkie Wiadomości Dnia. Napięcie było ogromne. Obok siedział kolega, który przeprowadzał rozmowę z prokuratorem. Wtedy poczuła do jakiego zawodu się przymierza. Wypracowała sobie własny, serdeczny sposób rozmawiania z ludźmi i niewychodzenia z roli tej, która chce pomóc (choć to nie zawsze się udaje) i umie słuchać. Nie robi sobie wyrzutów, że nie została aktorką (zagrała parę epizodów, m.in. w „Karierze Nikosia Dyzmy”, „Kobiecie z prowincji”, w serialach „Pogranicze w ogniu” i „Komisarz Alex”).

Stanowczo powtarza, że w telewizji spełniła się w dwustu procentach, że spotkała ludzi, których nigdy by nie poznała.

Czytaj na kolejnym slajdzie

3/5
- Każdy dzień był inny -opowiada. - Pamiętam, jak zmęczona...

- Każdy dzień był inny -opowiada. - Pamiętam, jak zmęczona wróciłam ze zdjęć, ale katastrofa kolejowa wymagała natychmiastowego wyjazdu do Bab i długiej relacji na żywo na ogólnopolską antenę. Zeszła z programu po północy. Były słowa uznania od warszawskich kolegów. Cenną zawodową lekcją stało się sześć lat dziennikarskich kontaktów z senatem, przygotowywanie sprawozdań z posiedzeń.

Będzie panią senator?

Wieści o tym, że teraz będzie kandydowała do senatu kwituje tak:

- Żadna partia, nikt do mnie nie dzwonił z propozycją startu ani do senatu, ani do sejmu.

Swoją aktywność życiową i zawodową podsumowuje:

- Kiedy się wali, to się sprężam i nie histeryzuję.

Co dalej po trudnej decyzji? Zapewnia, że jeszcze nie wie, ale nie zamierza siedzieć w kącie i żyć wspomnieniami. Gdyby miała głośno marzyć, to chciałaby nagrywać bajki. Obiecała to podopiecznym Łódzkiego Hospicjum dla Dzieci - Łupkowa. Jest mocno związana z tą placówką. „Kryształowe Serce”, które dostała za swoje serce dla dzieci, uważa za jedno z najważniejszych wyróżnień.

- Nawet jeśli nie uda się z nagraniami, to będę tam jeździła, żeby im czytać.

Teraz zbiera kwiaty, żeby je wysuszyć i zatapiać w zdobnych świecach. Założyła firmę. Jak mówi, o jej powstaniu zdecydował przypadek. Zrobiła kwiatową świecę dla siebie, metodą prób i błędów dochodząc do wypracowania takiej formy, by do ostatniego płomyka kwiaty nie traciły urody i koloru.

- To mi tak oczyszcza głowę - mówi.


Czytaj na kolejnym slajdzie

4/5
Dom na wsi...

Dom na wsi

Wraz z Jarkiem, życiowym partnerem, mieszka na wsi, mają kota, dwa psy i ogród. Magda kocha hodować zioła i pomidory.

Niegdyś balkon na Retkini obsadzała 80-cioma pomidorowymi krzaczkami, teraz ma przestrzeń, jest w swoim żywiole. Używa kosmetyków, które sama robi, przygotowuje przetwory, piecze ciasta, gotuje. Tylko butów już nie kupuje w takich ilościach jak dawniej.

We wtorkowy wieczór pożegnała się z telewidzami. Przypomniała, ile dla niej znaczą i jak niezapomniane zostaną słowa telewidza: „Pani Magdo, jak pani czyta Wiadomości, rozumiem co pani do mnie mówi”. Łamiącym się głosem zakończyła: „będzie mi Was brakowało. Wszystkiego dobrego”.


Błażej Kronic, pełniący obowiązki dyrektora łódzkiej trójki TVP, zapytany, czy próbował zatrzymać popularną dziennikarkę, powiedział: „Byłem zaskoczony faktem złożenia rezygnacji. Nie zatrzymywałem jej, skoro sama uważa, że jej misja się skończyła”.

Dodał, że w telewizji trwa permanentny proces restrukturyzacji, że kilku dziennikarzy przestało prowadzić ŁWD, że jedynym kryterium w pracy jest profesjonalizm, że do zespołu dołączy 6 - 7 nowych osób.


Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Anna Popek pokazała swój nowy dom. Prezenterka przyjechała na plac budowy ZDJĘCIA

Anna Popek pokazała swój nowy dom. Prezenterka przyjechała na plac budowy ZDJĘCIA

Jolanta Fraszyńska mówi, że zrobiła coming out. Co obwieściła światu? ZDJĘCIA

Jolanta Fraszyńska mówi, że zrobiła coming out. Co obwieściła światu? ZDJĘCIA

Zdjęcia kibiców na meczu ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław. GALERIA ZDJĘĆ

Zdjęcia kibiców na meczu ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław. GALERIA ZDJĘĆ

Zobacz również

Zdjęcia kibiców na meczu ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław. GALERIA ZDJĘĆ

Zdjęcia kibiców na meczu ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław. GALERIA ZDJĘĆ

Paska i świece w święconce. W Łodzi prawosławni i grekokatolicy obchodzą Wielkanoc

Paska i świece w święconce. W Łodzi prawosławni i grekokatolicy obchodzą Wielkanoc