„Miss Euro 2012" i były piłkarz Mariusz Raduszewski powiedzieli sobie „tak" w kościółku w Las Vegas, biorąc tzw. „szybki ślub", który w świetle polskiego prawa nie jest wiążący.
Natalia Siwiec wyznała: - My podeszliśmy do tego serio. Byliśmy przeszczęśliwi i bardzo podekscytowani. To było takie nasze. I ja każdemu polecam, żeby przeżył coś takiego. Czuliśmy ogromną więź. Nie myśleliśmy o tym, czy cioci się podoba.
Na spontanicznej ceremonii zabrakło rodzin zarówno modelki jak i samego Mariusza Raduszewskiego.
Natalia Siwiec wyznała, że obiecała najbliższym, że po powrocie do Polski zorganizuje uroczystość, na jaką zostaną zaproszeni. Nie dotrzymała jednak słowa:
- Ta deklaracja jest na razie zawieszona. Co się stało? Nie jestem fanką ślubów. Obiecaliśmy rodzinie, ale jakoś nikt nie oczekuje tego. Ponieważ według polskiego prawa, śluby zawarte w Las Vegas nie są wiążące, Natalia Siwiec i Mariusz Raduszewski musieli się stawić w prawdziwym urzędzie, gdzie też dostali dokumenty do późniejszej legalizacji ich związku w naszym kraju. Chociaż od wydarzeń minęło już przeszło 8 lat, do tej pory się na to nie zdecydowali.
Izabela Janachowska zauważyła, że w związku z tym, w świetle polskiego prawa Natalia Siwiec jest wciąż panną.
