Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kubot wróci do gry na najwyższym poziomie? "Od tego uzależniam swoje decyzje"

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Iga Świątek i Łukasz Kubot
Iga Świątek i Łukasz Kubot Pawel Relikowski / Polska Press
Jestem po drugim zabiegu kontuzjowanego kolana i to utrudnia mi ewentualny powrót do gry. Na ten moment nie mam takiego rankingu, który pozwalałby mi na grę w wielkich turniejach. W najbliższym czasie będę musiał podjąć ostateczne decyzje co dalej. Zobaczę jak będzie funkcjonował mój organizm, od tego uzależniam swoje kolejne kroki - mówi nam Łukasz Kubot, dwukrotny triumfator wielkoszlemowych turniejów w deblu.

Iga Świątek wygrała turniej WTA 1000 w Pekinie i wydaje się, że wraca na dobrą drogę. Przed zawodami w stolicy Chin widać było jednak lekki kryzys w grze Polki, wielu ekspertów zastanawiało się nawet, czy nie należałoby dołączyć do jej sztabu doświadczonego trenera. To byłby dobry ruch?
Jestem fanem Igi Świątek, pod ogromnym wrażeniem i pełen uznania dla tego co robi. W młodym wieku osiągnęła już bardzo wiele. Jestem przekonany, że w dalszym ciągu będzie się rozwijać. Przez bardzo długi czas była numerem jeden na świecie i uważam, że z całą swoją drużyną wykonuje świetną pracę. Nie sądzę, żeby w jej sztabie musiało się coś zmieniać.

Raszynianka po zwycięstwie w Pekinie zmniejszyła straty do prowadzącej w rankingu WTA Aryny Sabalenki do 465 punktów. Widzi pan szanse, aby jeszcze w tym roku odrobić straty?
Sezon jeszcze się nie skończył, przed nami WTA Finals. Jeśli będzie zdrowa, ma szansę dogonić Białorusinkę.

Końcówka sezonu nieco lepsza jest także dla Huberta Hurkacza. Polak notuje udane występy podczas turnieju w Szanghaju, ale w rankingu ATP w tym roku zaliczył spadek, obecnie zajmuje 17. miejsce. Jak pan ocenia 2023 w wykonaniu najlepszego polskiego tenisisty?
Hubert gra kapitalnie i uważam, że cały czas się rozwija. W tym sezonie rywalizował mniej w turniejach deblowych, w których w niedalekiej przeszłości wygrywał przez co zdobywał pewność siebie do gry w singlu. W tym roku przegrywał niektóre mecze dosłownie o włos, ale jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że z pewnością wraz ze swoim sztabem wyciągnie odpowiednie wnioski i już w kolejnym sezonie pokaże swoją siłę.

W pana ślady w grze deblowej stara się iść Jan Zieliński, który w parze z Francuzem Hugo Nysem osiąga na światowych kortach coraz lepsze wyniki. Z dumą spogląda pan na młodszego kolegę, jako swojego następcę?
Nie zaskakuje mnie to, co robi. Janek jest bardzo zdeterminowany, bardzo szybko przebił się do światowej czołówki, wykorzystał swoją szansę przechodząc z turniejów rangi challengera do ATP. W tym sezonie grał kapitalnie, świetnie zaprezentował się zwłaszcza w Rzymie zwyciężając turniej a trzeba wiedzieć, że jest jednym z najmłodszych zawodników w torze, którzy są w czołówce. Jeśli będzie zdrowy, naprawdę udana kariera stoi przed nim otworem, może wygrywać wielkoszlemowe turnieje.

Ma pan za sobą znakomitą karierę, zwyciężał wielkoszlemowe turnieje w deblu podczas Australian Open w 2014 roku i Wimbledonie w 2017 roku. Jak obecnie wygląda pana sytuacja, czy możliwy jest jeszcze powrót na kort?
Wciąż jestem aktywnym tenisistą, choć nie mam takiego rankingu jak dawniej. Cóż, czasy się zmieniają. Zrobiłem w swojej karierze to, co mogłem zrobić, uważam, że wycisnąłem maksimum i jestem z tego zadowolony. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i zawsze jest tak, że chciałoby się osiągnąć więcej. Dla mnie dziś najważniejsze jest zdrowie i nie wiadomo, czy jeszcze wrócę do profesjonalnego tenisa.

Jakie problemy panu dokuczają?
Jestem po drugim zabiegu kontuzjowanego kolana i to utrudnia mi ewentualny powrót do gry. Na ten moment nie mam takiego rankingu, który pozwalałby mi na grę w wielkich turniejach. Jedną z opcji jest mój powrót do turniejów rangi challenger, ale zdaję sobie sprawę, że zdobywanie punktów, ewentualne występy w turniejach wielkiego szlema na czym mi zależy, zajęłoby mi trochę czasu. W najbliższym czasie będę musiał podjąć ostateczne decyzje co dalej. Zobaczę jak będzie funkcjonował mój organizm, od tego uzależniam swoje kolejne kroki.

W kończącym się sezonie został pan zgłoszony do gry w LOTTO Superlidze Tenisa w barwach GKT Grodzisk Mazowiecki. Projekt powstania ligi, która działa od dwóch lat sprawdził się?
To ciekawy pomysł. W grudniu na obiekcie w Kozerkach pod Warszawą zostanie rozegrany turniej finałowy, jest wiele ciekawych meczów. Zobaczymy jakie będą plany Superligi na kolejne lata, z pewnością trzeba dać temu projektowi szansę i czas na rozwój.

Ma pan ważną umowę z klubem z Grodziska Mazowieckiego, która obejmuje nie tylko grę dla tej drużyny w rozgrywkach ligowych. Można powiedzieć, że jest pan nawet ambasadorem Centrum Tenisowego w Kozerkach?
Ta umowa dotyczy też wyszukiwania młodych talentów. Staram się robić wszystko, aby na korty tenisowe przychodziło jak najwięcej młodych osób, aby stawiali w tej dyscyplinie sportu swoje pierwsze kroki, żebyśmy mogli wyłonić prawdziwe perełki. A jest do tego znakomita okazja. Mamy niesamowitą Igę Świątek i Huberta Hurkacza, naprawdę warto wykorzystać tę koniunkturę!

Rozmawiał Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łukasz Kubot wróci do gry na najwyższym poziomie? "Od tego uzależniam swoje decyzje" - Portal i.pl

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany