Łukasz Broź: To zaszczyt nosić opaskę kapitana Widzewa

Przypomnijmy, że doświadczony widzewiak ma ważny kontrakt z czterokrotnym mistrzem Polski do połowy przyszłego roku. A to oznacza, że trzeba za niego całkiem sporo (jak na polskie realia) zapłacić.
Rzeczywiście zostaje pan w Widzewie?
Łukasz Broź: - Nadal jestem widzewiakiem. Ale nie chciałbym już wypowiadać się w tej kwestii. Skupmy się raczej na sprawach wyłącznie sportowych.
Jak Widzew jest przygotowany do rundy wiosennej?
- Sam chciałbym to wiedzieć. Jednak myślę, że całkiem dobrze. Wydaje mi się, że chyba najlepiej o tym świadczą rezultaty naszych spotkań sparingowych.
Myśli pan jeszcze o swojej przygodzie z reprezentacją Polski?
- Trudno o tym nie myśleć. Po cichu liczę na kolejne powołania, ale na razie myślę już o rundzie wiosennej.
Postawa Widzewa jesienią była dla wielu sporym zaskoczeniem...
- Nie chcę się powtarzać. Jeszcze przed sezonem kilkakrotnie mówiłem, że nie przejmujemy się opiniami ludzi, którzy skazywali nas na desperacką walkę o utrzymanie, tylko postaramy się zrobić swoje. To się nie zmieniło. Przyznaję, że nie mogę się już doczekać rundy wiosennej. Wszyscy jesteśmy głodni walki o punkty. Zaś ja jestem dodatkowo zmotywowany, bo zakładam kapitańską opaskę. To zaszczyt ją nosić.