Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianie utknęli na wyspie Sint Maarten zniszczonej przez Irmę. "Sytuacja jest dramatyczna"

Aneta Galek
Aneta Galek
Dutch Defense Ministry/AP/East News
Tomasz i Sylwia Wierzchowscy z Lublina utknęli na wyspie Sint Maarten, w którą uderzył huragan Irma. Małżeństwo nie ma jak wydostać się z karaibskiej wyspy i oczekuje pomocy od polskiego MSZ. Tej, jak mówią, na razie nie ma. - Boimy się, że zostaniemy tu sami. Sytuacja jest dramatyczna. Kończy się jedzenie i woda - mówi Tomasz Wierzchowski.

- Wczoraj myśleliśmy, że uda nam się stąd odlecieć, bo pojawiło się wojsko amerykańskie. Przeszliśmy kontrolę, widzieliśmy samolot, ale od naszych sojuszników usłyszeliśmy, że zabierają tylko Amerykanów - mówi nam Tomasz Wierzchowski, który razem z żoną, Sylwią, na holendersko-francuską wyspę Sint Maarten, poleciał w podróż poślubną.

CZYTAJ TEŻ: Małżeństwo z Lublina utknęło na wyspie Sint Maarten, w którą uderzył huragan Irma

Małżeństwo na Karaiby wyruszyło 1 września. - Dopiero na lotnisku dowiedzieliśmy się, że powstał jakiś huragan, ale mówiono, że może przejdzie bokiem - opowiada Tomasz Wierzchowski. Jak dodaje, jeszcze w minioną niedzielę, razem z żoną próbowali przebukować bilety na wcześniejszy lot, ale się to nie udało. - Nawet zmieniłem hotel, na taki który byłby blisko lotniska. Całe szczęście, bo nasz hotel, tak naprawdę jako jedyny, przetrwał. Wszystkie dookoła są całkowicie zniszczone - mówi.

Huragan Irma, który jest najpotężniejszym huraganem w historii, uderzył w Sint Maarten w środę. - W trakcie huraganu ukryliśmy się w hotelowej łazience. Spędziliśmy tam łącznie 20 godzin. Mieszkańcy mówili, że prędkość wiatru dochodziła do 340 km/h. W hotelu woda sięgała do drugiego piętra. Wszystkie pokoje dookoła nas zostały zniszczone. Tylko nasz jakimś cudem ocalał. Sytuacja jest dramatyczna. Tworzą się bandy miejscowych, które napadają na ludzi i hotele - stwierdza Tomasz Wierzchowski.

Brak pomocy ze strony MSZ

Z relacji mężczyzny wynika, że w Sint Maarten oprócz nich jest jeszcze druga para Polaków, a także Węgrzy. Wszyscy pozostali są ewakuowani. - Informacji od polskiego MSZ nie mamy. Boimy się, że zostaniemy tu sami. Zabierają Amerykanów, później pewnie zabiorą Francuzów i Holendrów, a co z nami? - pyta lublinianin.

Jak mówi, pomoc Ministerstwa Spraw Zagranicznych ogranicza się do SMS-ów z adresami schronów, wysyłanych przez konsulat w Hadze (południowa część Sint Marteen to terytorium autonomiczne Holandii, północna - Francji). - Nikt nawet do nas nie dzwonił. Informacje, które otrzymujemy nic nam nie dają, bo nie jesteśmy w stanie się stąd nigdzie ruszyć. Oni dają nam wskazówkę, że są w stanie przebukować bilet, który mamy, na przyszłą sobotę, ale do soboty my tu nie przeżyjemy. Kończy się jedzenie i woda - mówi Tomasz Wierzchowski.

W stałym kontakcie z polskimi służbami jest też jego siostra, Magdalena Wierzchowska-Opoka. - Rząd Stanów Zjednoczonych regularnie ewakuuje swoich obywateli (od wczoraj lądują wojskowe samoloty zabierając tylko Amerykanów, na tą chwilę udało się wywieźć ponad 500 Amerykanów - informacja przekazana nam przez Konsulat Amerykański). Rządy Francji i Holandii także ewakuują swoich obywateli. Nawet niemieckie biuro podróży było w stanie wywieźć ponad 100 swoich klientów statkiem do Gwadelupy dwa dni temu - napisała w niedzielę w mailu wysłanym do MSZ.

- Nie chcemy już słuchać tłumaczenia że przestrzeń powietrzna i wodna jest zamknięta, ponieważ wiemy, że jest zamknięta do poniedziałku dla statków i samolotów, ale tylko komercyjnych! Samoloty wojskowe od soboty tam lądują i startują - mówi Magdalena Wierzchowska-Opoka, oczekując od MSZ reakcji.

MSZ: To sprawa priorytetowa dla polskich służb

Ministerstwo Spraw Zagranicznych w przesłanym do nas komunikacie stwierdza, że od kilku dni monitoruje huragan Irma, a sprawa Polaków uwięzionych na wyspie jest sprawą priorytetową dla służb dyplomatyczno-konsularnych. - W wyniku przejścia huraganu doszło do dużych zniszczeń na wyspach, w tym na Sint Maarten i Saint-Martin. Na miejscu obecne jest holenderskie, francuskie i brytyjskie wojsko, które pomaga w odbudowie podstawowej infrastruktury (np. lotniska) i dostarczeniu niezbędnej pomocy, w tym wody pitnej - pisze w mailu Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.

Jak dodaje, na tym etapie, Holandia, Francja i Wielka Brytania nie przewidują przeprowadzenia akcji ewakuacyjnej, a ambasady RP w Hadze, Paryżu i Londynie na bieżąco monitorują sytuację polskich obywateli, przebywających na wyspach dotkniętych huraganem.

- Placówki pozostają w bieżącym kontakcie z obywatelami i przekazują zalecenia uzyskiwane od władz, w tym gdzie organizowane są punkty dystrybucji artykułów pierwszej potrzeby. Konsulowie przekazali władzom holenderskim, francuskim i brytyjskim dane obywateli polskich wymagających pomocy. Dokładają oni starań, aby Polacy byli objęci niezbędną pomocą (w tym ewakuacją, jeżeli taka stanie się możliwa), na takich samych warunkach jak obywatele wspomnianych państw - czytamy.

Huragan Irma, który uderzył w Sint Maarten (część francuska to Saint-Marten) spowodował na Karaibach olbrzymie zniszczenia. Sama wyspa została zniszczona w 90 proc. W wyniku huraganu zginęły 24 osoby. Teraz, Irma zbliża się do wybrzeży Florydy. Karaiby zagrożone są z kolei uderzeniem innego huraganu, Jose.

Kolejna próba

W niedzielę popołudniu Tomasz i Sylwia Wierzchowscy po raz kolejny próbowali wydostać się z Sint Maarten. - Biegniemy na lotnisko - mówili. Jak na razie wiadomo, że czekają na lotnisku na powrót do kraju.

- Są trzy kolejki. Jedna dla Amerykanów, druga dla Holendrów, a trzecia dla reszty. Małe szanse - opisywała siostra Tomasza Wierzchowskiego.

- Cały czas jesteśmy na lotnisku, ale do samolotów wpuszczani są tylko Amerykanie - napisał nam z kolei po godz. 20 Tomasz Wierzchowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lublinianie utknęli na wyspie Sint Maarten zniszczonej przez Irmę. "Sytuacja jest dramatyczna" - Kurier Lubelski

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany