Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LOTTO Ekstraklasa. Lider zatrzymany w Krakowie! Biała Gwiazda rozbiła Lechię

Jakub Podsiadło
LOTTO Ekstraklasa. Wisła Kraków odbiła sobie pucharowe niepowodzenie z Lechem Poznań. Zawodnicy "Białej Gwiazdy" pewnie wygrali z Lechią 3:0. W sobotni wieczór podopieczni Piotra Nowaka nie byli w stanie zdobyć bramki nawet z rzutu karnego.

Ile jest wart lider z Gdańska? Na odpowiedź poczekamy pewnie do wiosny, ale warto było sprawdzić Lechię w Krakowie. Wisła mogła być dla podopiecznych Piotra Nowaka dobrym papierkiem lakmusowym. Znacznie groźniejsza od dołującego Górnika Łęczna czy Wisły Płock, tyle że borykająca się z własnymi problemami. „Biała Gwiazda” dopiero co odpadła z Pucharu Polski i trochę odbiło się to na dzisiejszej frekwencji. Wisła znacznie słabsza kadrowo od Lechii, którą w sobotę było stać na posadzenie na ławce rezerwowych Flavio Paixao albo Grzegorza Wojtkowiaka.

Gdańszczanie nie wytoczyli na Wisłę wszystkich dział od początku spotkania. Co prawda zaczęli mecz czwórką w obronie, jednak Arkadiusza Głowackiego przy rzucie rożnym w piątej minucie pilnował tylko Rafał Janicki. Po wrzutce Denisa Popovicia z kornera obrońca Lechii przegrał zapasy z kapitanem „Białej Gwiazdy”. Piłka po jego główce tylko otarła się o rękawice Vanji Milinković-Savicia i ugrzęzła w siatce. Ten gol był ozdobą dość topornej połowy pierwszej połowy, która piłkarzom upłynęła pod znakiem bezładu i pomyłek.

Pomylił się także Rafał Wolski, choć za strzał z 24. minuty nie można go winić. Łukasz Załuska najpierw odbił jego podkręconą bombę z dystansu, a po rzucie rożnym przypilnował tańczącej pod bramką piłki. Czyste szczęście, umiejętności czy refleks – to dzięki bramkarzowi „Białej Gwiazdy” gospodarze schodzili na przerwę nie tylko z korzystnym wynikiem, ale i z dwubramkowym prowadzeniem. Solidny dzisiaj Paweł Brożek uruchomił Krzysztofa Mączyńskiego podaniem i tym samym prowokował strzał reprezentanta Polski. Zablokowane uderzenie szybko przerodziło się w asystę, bo piłkę przechwycił Rafał Boguski, zatańczył obok Milinković-Savicia i kopnął ją do pustej bramki.

Piotr Nowak nie miał innego wyboru i w przerwie wymienił zawodzącego Wolskiego na Paixao. W szatni został także Joao Nunes, którego Nowak zastąpił znacznie dynamiczniejszym Pawłem Stolarskim. Wszystko w nadziei, że Lechia powtórzy wyczyn sprzed roku. Wtedy piłkarze z Gdańska z wyniku 0:2 wyszli na hokejowy remis 3:3. Lechiści usiłowali odrobić straty wszelkimi sposobami – Grzegorz Kuświk dwa razy w odstępie dwóch minut próbował wbić gola ręką. Żółtą kartkę ostatecznie zobaczył dopiero po jednym z fauli na Boguskim. Nieskuteczna Lechia coraz bardziej przypominała nie lidera ekstraklasy, tylko swojego niedawnego rywala z Łęcznej.

To już chyba tradycja, że jeśli wiślakom dzieje się krzywda, to najczęściej z własnej winy. Tak było niewiele później po godzinie gry. Kuświk nawet nie sięgnąłby piłki w polu karnym, i to nie tylko dlatego, że chwilę potem leżał na murawie, wcześniej zahaczony przez Alana Urygę. Sędzia Bartosz Frankowski był niewzruszony i po kilku sekundach od faulu wskazał na jedenasty metr. Szczęście Załuski z pierwszej połowy trzymało się go i w drugiej. Golkiper „Białej Gwiazdy” nie musiał nawet ruszać się z linii bramkowej. W 63. minucie Marco Paixao uderzył równie fatalnie, jak David Beckham w pamiętnym meczu Anglików z jego rodakami.

Trudno stwierdzić, czy w drugiej połowie to Wisła tak umiejętnie zwarła szyki, czy może to Lechia była tak rozczarowująco nieskuteczna. Okrągłe zero po stronie Lechii nie do końca oddaje liczbę sytuacji, jakie miał (i zmarnował) lider w Krakowie. Lechiści myśleli już o ciepłym autokarze, kiedy bramką w samej końcówce dobił ich Mateusz Zachara, a wspaniałą asystę zanotował powracający do reprezentacyjnej formy Krzysztof Mączyński. „Biała Gwiazda” nie rozpieszcza swoich kibiców i takie triumfy zdarza jej się przeplatać bolesnymi porażkami (Szczecin, Lech Poznań w Pucharze Polski). Po dzisiejszym zwycięstwie kibice mogą jednak nabrać optymizmu, zwłaszcza że w kolejce już czeka Cracovia.

Bohater meczu: Krzysztof Mączyński
Atrakcyjność meczu: 7/10

W 63. minucie Flavio Paixao nie wykorzystał rzutu karnego (strzelił ponad poprzeczką).

EKSTRAKLASA w GOL24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: LOTTO Ekstraklasa. Lider zatrzymany w Krakowie! Biała Gwiazda rozbiła Lechię - Gol24

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany