Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Londyn 2012. Siatkarze plażowi minimalnie słabsi od faworytów

(bart)
W akcji Grzegorz Fijałek
W akcji Grzegorz Fijałek polskatimes.pl
Naprawdę niewiele brakowało, ale siatkarza plażowego UKS SMS Łódź, Grzegorza Fijałka, nie zobaczymy w półfinale igrzysk olimpijskich. W parze z Mariuszem Prudlem nasz zawodnik uległ bowiem w ćwierćfinale Brazylijczykom Alisonowi Ceruttiemu i Emmanuelowi Rego 1:2 (17:21, 21:16, 15:17). Polacy mieli nawet piłkę meczową!

Walka była naprawdę niesamowita. Oczywiste, że żal niewykorzystanej ogromnej szansy, trzeba jednak pamiętać, z kim rywalizowali biało-czerwoni.
Zawodnicy z Ameryki Południowej to jeden z najlepszych duetów na świecie. Brazylijczycy do wczoraj nie przegrali jeszcze meczu w stolicy Anglii, zaś w czterech dotychczasowych występach stracili zaledwie jednego seta! Cerutti i Rego zostali uznani za najlepszą parę globu w 2011 roku.
Poniedziałkowe spotkanie było trzecim Fijałka i Prudla z tą uznaną parą. Oba poprzednie mecze również zakończyły się triumfem rywali (w półfinale zawodów World Tour w Gstaad wygrali 2:0, zaś w boku o trzecią lokatę w imprezie tego cyklu na Wyspach Alandzkich 2:1).
Wczoraj pierwszy punkt zdobył Prudel. Polacy prowadzili już 3:1, jednak Brazylijczycy szybko przejęli inicjatywę. Na pierwszej przerwie technicznej było 10:11, walka toczyła się punkt za punkt. Niestety, od stanu 17:17 to faworyci zdobyli cztery kolejne punkty (17:21).
Druga partia rozpoczęła się od zdecydowanej dominacji duetu z Polski, który prowadził 3:0 i 5:1. Brazylijczycy szybko zdołali doprowadzić do wyrównania (5:5), ale to wcale nie załamało biało-czerwonych. Znów uzyskali bowiem kilkupunktową przewagę (15:15, 16:13 i 18:15), chwilami grając jak natchnieni, doskonale się uzupełniając. Brazylijczycy byli bezradni. Ostatnie punkty zdobył Prudel (21:16).
W tie-breaku nikt z kibiców nie siedział, było co oglądać. W pewnym momencie Polacy prowadzili 11:8, potem 13:11 po kapitalnej akcji Fijałka. Rywale wyrównali, jednak Prudel popisał się kapitalnym atakiem po bloku i mieliśmy meczbola (14:13). Nerwy zawiodły Polaków i to faworyci wykorzystali drugą piłkę meczową (15:17).
W akcji Grzegorz Fijałek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany