Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Londyn 2012. Nasi siatkarze rzucili Włochów na kolana

(bap)
To była prawdziwa siatkarska wojna! Zwycięsko wyszli z niej polscy siatkarze, którzy 3:1 pokonali Włochów. W czwartym secie Polacy rzucili na kolana najgroźniejszego grupowego rywala i w fantastycznym stylu rozpoczęli drogę po olimpijski medal w Londynie!

Czy tego chcieli, czy nie nasi siatkarze zwyciężając niedawno w finale Ligi Światowej sami postawili się w gronie faworytów do olimpijskiego medalu, a nawet złota. Do tego wiedzie daleka droga (finał zaplanowano na ostatni dzień igrzysk), a podpieczni Andrea Anastasiego rozpoczęli ją od starcia Włochami. To dla Polaków zawsze był rywal niewygodny (w Pekinie wyeliminował nas w ćwiećfinale). Do tego nikt nie mógł przewidzieć jak poradzą sobie z presją.
I rzeczywiście, w pierwszym secie nasza gra nie była tak dobra, jak ostatnio. Co prowada Polacy dzięki świetnej zagrywce Marcina Możdżonka prowadzili 5:1, ale później gra się wyrównała, a na drugą przerwie technicznej 16:14 prowadzili Włosi. Po niej odskoczyli na trzy punkty i set był już nie do uratowania.
Na szczęście, lepiej było w drugiej odsłonie. Bardzo skuteczny był Michał Winiarski, po którego ataku prowadziliśmy 12:7. Gra obu drużyn była bardzo nerwowa, a do tego gęstą atmosferę podgrzewały błędnę decyzje arbitra. Przewaga Polaków była jednak na tyle bezpieczna (16:9 i 21:15), by oddać tego seta, choć w końcówce niepotrzebnie stracili kilka punktów.
Kluczowy dla losów meczu była trzecia partia. To była prawdziwa siatkarska wojna, w której raz górą byli Polacy, a raz rywale. W kluczowym momencie znów nerwy na wodzy utrzymał Winiarski i po dwój skończonych przez niego akcjach prowadziliśmy 24:22. Rywale obronili jedną piłkę setową, a prowadzenie dała nam zepsuta zagrywka Cristian Savani.
W czwartej partii podopieczni Anastasiego pokazali, że słusznie wymienia się ich wśród kandydatów do złota. Polacy dominowali (prowadzili 10:3 i 16:5) i z każdym kolejnym punktem odbierali Włochom ochotę do gry. A po akcjach biało-czerwonych ręce same składały się do oklasów! Świetnym zwieńczeniem meczu był as serwisowy Bartosza Kurka.
Atak Słowaka blokują polscy siatkarze.
Polska - Włochy 3:1
(21:25, 25:20, 25:23, 25:14)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany