Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy spółdzielni Śródmieście nie chcą podawać swoich numerów PESEL. Kto i po co chce je koniecznie poznać?

Jacek Zemła
Jacek Zemła
Lokatorzy bloku przy ul. Piotrkowskiej są oburzeni pismami, jakie dostali do swoich skrzynek na listy.
Lokatorzy bloku przy ul. Piotrkowskiej są oburzeni pismami, jakie dostali do swoich skrzynek na listy. Grzegorz Gałasiński
- Podwyżki czynszów są co chwilę, a opłaty za ogrzewanie horrendalnie wysokie - skarżą się lokatorzy. - Ale przecież to sama spółdzielnia ustala ile mamy płacić za mieszkania - mówi jedna z mieszkanek wieżowca przy Piotrkowskiej 235/241. - Nie ufamy zarządowi spółdzielni, bo wiele razy zagrywał nieuczciwie. Teraz też mamy wrażenie, że chce się nas wciągnąć w jakąś nie do końca czystą rozgrywkę.

Lokatorzy wieżowca przy ul. Piotrkowskiej 235/241 w Łodzi dostali do swoich skrzynek pocztowych skserowane pisma, w których żąda się od nich podpisania się pod petycją w sprawie wysokich opłat za ogrzewanie. Pisma są podpisane przez zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej "Śródmieście" i zawierają tabelkę, w którą trzeba wpisać swoje imię i nazwisko, podać numer PESEL oraz podpisać się własnoręcznie. To wzbudziło poważne obawy wśród lokatorów, czy ktoś nie chce w ten sposób wyłudzić danych osobowych.

Czy chodzi o wyłudzenie kredytu?

- To nie jest normalne, żeby za pomocą skserowanego świstka papieru namawiać mieszkańców, często starszych ludzi, którzy nie znają przepisów o ochronie danych osobowych do ujawniania tzw. danych wrażliwych, które mogą posłużyć np. do wyłudzenia kredytu - mówią mieszkańcy bloku. - Nie wiemy przecież, gdzie te dane trafią, nie wiemy nawet kto tak naprawdę te pisma powrzucał do naszych skrzynek, bo przecież dostęp do nich ma każdy. Pisma nie są podpisane ani ostemplowane, to po prostu kserówki, na których podpisy są bardzo niewyraźne i zamazane.

Ostrożność jest wskazana

Lokatorzy postanowili poprosić o pomoc łódzką działaczkę społeczną Agnieszkę Wojciechowską van Heukelom. Na zorganizowanym spotkaniu poradziła ona mieszkańcom bloku, by nie podpisywali się pod podejrzanymi petycjami, których treść jest niejasna i nie ma pewności, kto jest jej autorem.

- Spółdzielnia "Śródmieście" znana jest z nie do końca jasnej struktury i mało przejrzystych zasad, ponadto unika ona spotkań z mieszkańcami, a przede wszystkim zwołania walnego zgromadzenia, które mogłoby wybrać nowy zarząd. Dlatego zalecana jest duża ostrożność w podpisywaniu jakichkolwiek petycji firmowanych przez spółdzielnię, nawet jeśli te pisma są prawdziwe i rzeczywiście zostały rozesłane przez spółdzielnię mówi Agnieszka Wojciechowska van Heukelom.

Zarząd spółdzielni milczy

Próbowaliśmy zweryfikować w SM "Śródmieście" autentyczność pism wysłanych do lokatorów oraz uzyskać komentarz w sprawie petycji, jaką po podpisaniu przez lokatorów spółdzielnia miałaby złożyć w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Niestety nikt z zarządu nie wyraził zainteresowania rozmową w tej sprawie. Tymczasem lokatorzy żyją w niepewności, czy nie padali ofiarą szajki chcącej wyłudzić ich dane osobowe i użyć ich w niecnych celach. Niektórzy zgłosili na policje podejrzenie próby wyłudzenia numerów PESEL.

- Podwyżki czynszów są co chwilę, a opłaty za ogrzewanie horrendalnie wysokie - skarżą się lokatorzy. - Ale przecież to sama spółdzielnia ustala ile mamy płacić za mieszkania - mówi jedna z mieszkanek wieżowca przy Piotrkowskiej 235/241. - Nie ufamy zarządowi spółdzielni, bo wiele razy zagrywał nieuczciwie. Teraz też mamy wrażenie, że chce się nas wciągnąć w jakąś nie do końca czystą rozgrywkę.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany