Lokatorzy pozwą miasto. Żądają niższego czynszu oraz zwrotu nadpłat!

Będzie domagało się zaprzestania naliczania o 60 procent wyższej od bazowej stawki czynszu, a także zwrotu nadpłaconego, ich zdaniem, w ciągu ostatnich trzech lat komornego. Dokumenty mają wpłynąć do sądu najpóźniej w poświąteczny wtorek.

Pozwy to wynik oburzenia lokatorów 20-procentową podwyżką czynszu obowiązującą od 1 marca. Stawki w mieszkaniach na Janowie i Olechowie wzrosły wówczas do aż 8,03 zł za metr kwadratowy. Wielu lokatorów musi więc obecnie płacić ponad tysiąc złotych czynszu miesięcznie. O buncie mieszkańców pisaliśmy po raz pierwszy na łamach "Expressu Ilustrowanego" 12 grudnia. Czytaj: Czy wywalczą niższy czynsz? Pod petycją podpisało się 680 mieszkańców Olechowa

- Przez ostatnie cztery miesiące próbowaliśmy rozstrzygnąć nasz spór z miastem wszelkimi możliwymi pokojowymi sposobami - mówi Piotr Nowakowski z bloku przy ul. Wojewódzkiego 8. - Urzędnicy ciągle nas jednak ignorują. Nie widzimy więc innego sposobu, jak bronić swoich praw na drodze sądowej.

Wczoraj kilkudziesięciu lokatorów zebranych na placu przed blokiem przy ul. Ketlinga 23 na Janowie opowiadało radnemu Piotrowi Borsowi, wiceprzewodniczącemu Komisji Gospodarki Mieszkaniowej i Komunalnej łódzkiej Rady Miejskiej, o stanie ich budynków.

- Mamy w mieszkaniach wilgoć, grzyb i pękające ściany - mówili. - Ekspertyza wykazała, że zamiast ceglanych użyto do budowy pustaków z wiórów i trocin. Nieszczelne okna i zatrzaskiwanie się w mieszkaniach z powodu wypadających klamek w drzwiach to również standard.
Radny zobowiązał się do poruszenia sprawy na jednym z najbliższych posiedzeń komisji.