Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy kamienicy przy ul. Wschodniej 56 boją się, że nie będą mieli gdzie mieszkać W ubiegłym miesiącu pojawił się nowy współwłaściciel

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
W kamienicy przy ul. Wschodniej 56 dzieją się dziwne rzeczy. Jak mówią lokatorzy, nieznani im mężczyźni otwierają łomem mieszkania i wyrzucają meble na podwórko. Mieszkańcy otrzymują odręcznie napisane wezwania do natychmiastowego opuszczenia lokali, które za każdym razem podpisane są przez kogoś innego.

- Lokatorzy czują się zagrożeni - mówi Agnieszka Wojciechowska vonHeukelom, społeczniczka, przedstawicielka mieszkańców kamienicy.

Kamienica od 20 lat jest w rękach prywatnych. Jeszcze do połowy stycznia miała dwóch współwłaścicieli, mężczyznę i kobietę. Pani sprzedała swoje udziały Piotrowi L., biznesmenowi z Gdańska. I to on - jak twierdzą lokatorzy - chce się ich pozbyć.

- Straszy nas, że będziemy płacić 1300 zł czynszu za 45- metrowe mieszkanie - opowiada lokatorka kamienicy.

Sytuacja lokatorów jest bardzo zróżnicowana. Są osoby mające umowę najmu, ale i takie, które od lat jej nie mają. Przed laty zostali wprowadzeni do kamienicy przez urząd miasta i umowy im powygasały. Zajmują lokale bez tytułu prawnego i czekają na mieszkanie z zasobów miasta. Wszyscy boją się, że okaże się, iż nowy współwłaściciel jest „czyścicielem kamienic”.

- W naszej klatce na drugim piętrze zostały wyłamane łomem drzwi - opowiada jedna z lokatorek. - W tym lokalu nikt już nie mieszkał, ale nadal był tam ktoś zameldowany. Co cenniejsze rzeczy zapakowano do samochodu i wywieziono, a resztę wyrzucono na podwórko.

Nowy współwłaściciel mówi, że chce jedynie wyremontować budynek i sprzedać mieszkania. Taką działalność prowadzi od 12 lat, najpierw w Gdańsku, a od 3 lat w Łodzi. Jak twierdzi, dopiero wczoraj wysłał lokatorom wezwania do opuszczenia lokali.

- Naszą intencją jest to, aby lokatorzy się wyprowadzili, bo stan budynku zagraża ich życiu i zdrowiu - mówi. - Chcemy wyremontować kamienicę, bo w bramie są już podpórki pod stropem, a w mieszkaniach jest grzyb i wilgoć. Kamienica od 20 lat jest w prywatnych rękach. Większość lokatorów już w latach 2011 - 2014 otrzymała wypowiedzenia. Niektórzy nie płacą czynszu, ciągną prąd na lewo i zadłużyli kamienicę na 1,5 mln zł.

Administratorka nieruchomości podkreśla, że dopóki obaj współwłaściciele się nie porozumieją, nie wolno im prowadzić żadnych prac. Współwłasność oznacza bowiem, że każdy z nich ma połowę udziału w każdym mieszkaniu, korytarzu, podwórku, komórce itp. Ponieważ nowy współwłaściciel zaczął opróżniać mieszkania, które stały puste, administratorka powiadomiła o tym, co się dzieje, policję i prokuraturę. Jej zdaniem to, co robi nowy współwłaściciel, jest samowolą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany