Łódzkie siatkarki mają ogromne serca dla bezdomnych psów ze schroniska przy ulicy Marmurowej w Łodzi. Podarowały pól tony karmy

Kibice kupili 500 kalendarzy, co pozwoliło kupić karmę wysokiej jakości. Przy ulicy Marmurowej stawiły się Krystyna Strasz, libero drużyny, Katarzyna Zaroślińska-Król i Aleksandra Pasznik.

Kalendarz powstał w warunkach pandemii, czyli w domach, co pozwoliło nam pokazać się z nieco innej strony - powiedziała Ola Pasznik, która pozowała ze swoją sunią Azą, która została przygarnięta ze schroniska w Szczecinie. - Adopcja zwierząt ze schroniska jest mega ważna i bardzo satysfakcjonująca.

Siatkarki z łódzkiej drużyny już od pięciu sportowych sezonów pomagają łódzkim czworonogom. Nie tylko przywożą dary rzeczowe, ale także promują adopcje psów ze schroniska. Co kilka tygodni zawodniczki przyjeżdżają do placówki i w czasie zabawy na wybiegu fotografują się z różnymi psami. Dzięki temu wiele z nich trafiło już do prawdziwych domów.

Wiele osób myśli, że psy w schroniskach są groźne i niebezpieczne i dlatego nie mają normalnego domu, tymczasem są to pst skrzywdzone przez człowieka i mogą być prawdziwym przyjacielem, a my staramy się te mity obalać - dodaje Katarzyna Zaroślińska-Król. - Jeśli możemy swoimi znanymi twarzami pomóc zwierzętom to chętnie to robimy.

Zwierzęta ze schroniska przy ul. Marmurowej potrzebują karmy bardzo dobrej jakości, bo warunki w jakich mieszkają różnią się od tych jakie mają psy w normalnych domach. Często są też słabsze, po przejściach. Dobra karma, z dużą zawartością mięsa pozwala im łatwiej znosić schroniskowe życie.

- Od lat edukujemy łodzian jak bardzo ważna jest jakość karmy, a siatkarki nas w tym wspierają - tłumaczy Marta Olesińska, dyrektorka schroniska.