Łódzkie legendy. Tajemniczy Janusz był pierwszym mieszkańcem wsi, która stała się Łodzią?
Jedna z nich mówi o Januszu. Czy to on został pierwszym mieszkańcem Łodzi? Miał to być chłop, który mieszkał w okolicach grodu łęczyckiego. Od dziecka był jednak krnąbrny. Nie okazywał posłuszeństwa rycerstwu, panom, duchownym. Być może to spowodowało, że opuścił rodzinną wieś. Ruszył w górę rzeki Bzury. Część drogi pokonał łódką, część pieszo. Z czasem dotarł do rzeki zwanej Starą Strugą, czyli do dzisiejszej Łódki. Wokół była ogromna puszcza. Z trudem, odpychając się wiosłem od płytkiego dna dopłynął w okolice dzisiejszego Rynku Staromiejskiego. Tam musiał zakończyć podróż łódką. W płytkiej wodzie było pełno kamieni. Nie mógł już płynąć dalej. Jak głosi legenda, wyciągnął na brzeg łódkę, wszedł na pobliski pagórek i zaczął przygotowywać się do noclegu. Ale rozpoczęła się ulewa, zaczęło grzmieć. Janusz wyciął kilka drzew, na nich oparł swoją łódkę i pod nią znalazł schronienie. Zmęczony podróżą usnął. Gdy się rano obudził usłyszał dziwne głosy.
- Tu się zadomowisz. Tu oporządzisz. Będzie nam z sobą dobrze. Żaden książę ani biskup czy inny wielmoża nie dostrzeże cię tu - przemówiła do niego puszcza. - Pracę ci, choć mozolną, dam. Nie poskąpię drzewa na budulec, ni miodu z dzikich barci, a może czasem i tur, żubr lub łoś ci się trafi .
I Janusz został w tym miejscu. Początkowo dom stanowiła odwrócona łódka. Z czasem zbudował sobie chatę, założył rodzinę. Jego żoną została dziewczyna ze wsi Widzew. Urodziły się im dzieci. Miejsce, w który osiadł zaczęto nazywać Lodzią, a potem stała się Łodzią.
CZYTAJ DALEJ >>>>