Znaczne ograniczenie produkcji, spadek popytu, odwoływanie zamówień na ciasta oraz torty – branża cukiernicza w Łodzi przeżywa kryzys, wywołany epidemią koronawirusa. Ale każdy z przedsiębiorców stara się radzić sobie na tyle, na ile jest to możliwe w obecnych okolicznościach. W końcu to działalność spożywcza, więc cukiernie i stoiska ze słodyczami mogą funkcjonować, choć ruch jest niewielki.
- Dołożyliśmy starań, by maksymalnie zabezpieczyć nasze sklepy – mówi Tomasz Piłat, prowadzący zakład cukierniczy przy ul. Rolniczej. – W trosce o pracowników i klientów zostały zamontowane szyby i dodatkowe bufety. Wyposażyliśmy obsługę w rękawiczki, żele i spraye odkażające. Na produkcji u nas zawsze obowiązywały rygorystyczne warunki, a teraz dodatkowo jeszcze je zaostrzyliśmy.
W sprzedaży w cukierniach są jak zawsze pączki, drożdżowe bułki, kruche ciastka, niektóre ciasta, ale nieco mniej produktów typowo deserowych – ciastek z kremem czy tortów. Jednak klientów niestety brakuje – łodzianie pozostają w domach, wycofują wcześniejsze zamówienia i tylko sporadycznie składają nowe. Większość dużych rodzinnych uroczystości zostało odwołanych, co jest zrozumiałe w warunkach ogólnokrajowej kwarantanny.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?