Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkich gwaizd sportu nie zobaczysz w Łodzi

rezerwowy pafka
Łódź z własnej nieprzymuszonej woli stała się sportowym zaściankiem. W grach, tych na najwyższym rozgrywkowym poziomie, o medalach mogą marzyć tylko piłkarze wodni i rugbiści. Reszcie pozostaje ligowe przeciętniactwo lub uporczywa walka o utrzymanie się na powierzchni.

Nie mamy toru łyżwiarskiego, na którym mógłby startować przesympatyczny mistrz olimpijski Zbigniew Bródka. Mamy za to Atlas Arenę, w której powinniśmy zobaczyć najlepszych lekkoatletów.
Takimi nadziejami mamiło przed laty łodzian słynne trio Kropiwnicki – Nowicki – Tomaszewski. Panowie postawili halę, w której z ostatnich rzędów niewiele widać. Coś jednak za coś. W nieokreślonej przyszłości mieliśmy, jak zapewniali, gościć w niej najlepszych kolarzy torowych i lekkoatletów. I co? Figa z makiem. Cykliści mają swój mocno deficytowy tor w Pruszkowie, a lekkoatleci wolą poczuć wiatr od morza i startować w nowocześniejszej, bardziej funkcjonalnej Ergo Arenie.
Tam też walkę stoczy jeden z naszych najpoważniejszych kandydatów do medali – Adam Kszczot. Występ łodzianina można zobaczyć na Wybrzeżu, w naszym mieście Adama spotkacie jedynie w tramwaju lub na... treningu. Podobnie jak wylewającego siódme poty na MKT ze swoim sparingpartnerem Jerzego Janowicza. Z wybitnych sportowców naszego miasta tylko Aleksandra Urbańczyk może się pokazać na zawodach na łódzkiej pływalni. Wyjątek potwierdza regułę. Wielkie łódzkie sportowe osobowości w Łodzi są... nieobecne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany