Łódzki taksówkarz otrzyma 26 tys. zł odszkodowania i 11 tys. zł odsetek od ubezpieczyciela sprawcy wypadku

Do wypadku doszło blisko 7 lat temu, ale dopiero teraz zapadł wyrok w sprawie toczącej się od 2019 r w Wydziale Cywilnym Sądu Rejonowego na Widzewie. Orzeczenie jest nieprawomocne.

Ubezpieczyciel sprawcy wypadku drogowego będzie musiał zapłacić taksówkarzowi poszkodowanemu w zdarzeniu razem 26 tys. zł odszkodowania i 11 tys. zł odsetek od zasądzonej sumy. Pozwany zapłaci też poszkodowanemu 3 tys. 800 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Poszkodowany domagał się przed sądem 37 tys. zł odszkodowania od ubezpieczyciela sprawcy wypadku.

Do zdarzenia doszło jesienią 2016 r. W samochód, którym jechał taksówkarz uderzył z lewej strony inny pojazd. Dwa dni później taksówkarz zgłosił się do jednego z łódzkich szpitali gdzie wykonano mu badania diagnostyczne. Okazało się, że doznał stłuczenia lewego stawu biodrowego. Mężczyzna przez 6 i pół miesiąca leczył się w poradni podstawowej opieki zdrowotnej, i równocześnie przez cztery miesiące był też pacjentem poradni ortopedycznej. Korzystał z rehabilitacji.
Po wypadku taksówkarz nie pracował, ale też nie zawiesił prowadzenia działalności gospodarczej.

Po wyzdrowieniu poszkodowany wezwał pozwanego do zapłaty 39 tys. zł odszkodowania tytułem utraconego dochodu przez 205 dni zwolnienia lekarskiego. Wyliczył, że za jeden dzień pracy powinien otrzymać 191 zł. Gdy ubezpieczyciel odmówił wypłaty
sprawa trafiła do sądu. Strony nie zgadzały się nie tylko co do wysokości kwoty odszkodowania, ale też okresu czasu przez jaki poszkodowany faktycznie był niezdolny do pracy.

Sąd uznał, że tylko 146 dni zwolnienia lekarskiego powoda ma związek z obrażeniami, które odniósł w wypadku. Natomiast kwotę dziennego dochodu taksówkarza sąd ustalił na 190 zł. Wyliczoną kwotę należnego odszkodowania sąd pomniejszył o zasiłki wypłacone taksówkarzowi przez ZUS.