Łódzki policjant aresztowany za napad i pobicie kobiety!

Policjant został zatrzymany na polecenie zgierskiej prokuratury przez funkcjonariuszy łódzkiej komórki Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.
-W wyniku przeszukania zabezpieczono atrapę broni. Podczas przesłuchania 27 – latek przyznał się do przedstawionego zarzutu i złożył wyjaśnienia -mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Bandyci podpalili hurtownię paliw i pobili żonę właściciela firmy

Przypominamy, że w nocy z 28 na 29 maja na stacji paliw w Parzęczewie pod Zgierzem wybuchł pożar. W ogniu stanął budynek biurowy oddalony o 60 metrów od trzech zbiorników z olejem napędowym o pojemności 60 tysięcy litrów każdy. Gdy na miejsce przyjechał właściciel firmy, w jego domu pojawili się trzej bandyci podający się za policjantów. Kiedy kobieta wpuściła ich do środka, napastnicy porazili ją paralizatorem, a następnie pobili. Mieli z sobą przedmiot przypominający broń. Skrępowali ofiarę i użyli ręcznego miotacza gazu. W poszukiwaniu pieniędzy splądrowali dom. Nie znaleźli jednak gotówki.

1 czerwca w tej sprawie aresztowano 28-latka z Łodzi, po kilku dniach funkcjonariusze zatrzymali 35-latka, który usłyszał zarzut pomocnictwa w rozboju. Prokurator zastosował wobec niego zakaz opuszczania kraju i policyjny dozór. Kiedy pojawiły się przesłanki, że w napadzie mógł uczestniczyć łódzki policjant, w sprawę zaangażowali się funkcjonariusze BSW KGP.
Biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi nie chce komentować aresztowania jednego z funkcjonariuszy prewencji.

ZOBACZ TEŻ FILM 120 km/h przy ograniczeniu do 60 km/h. Kierujący karawanem stracił uprawnienia (autor Dolnośląska Policja/x.news)