Łodzianki na motocyklach pokonają 6,5 tysiąca kilometrów, żeby zebrać pieniądze na protezę dla dziecka

– Jeśli ma się pasję, to trzeba ją przerobić w dobro –mówi Joanna Madej, organizatorka rajdu. – Planowałyśmy Włochy, czyli but to wymyśliłyśmy, że jedziemy po nogę dla jakiegoś dziecka. I tak znalazłyśmy Maćka.
Wczoraj cztery panie: Małgorzata Korneluk, Małgorzata Kotyńska, Lidia Grabowska i Joanna Madej ze swoimi motocyklami przejadą 6,5 tysiąca kilometrów. W czasie podróży będą zbierać pieniądze do puszek, rozdawać ulotki i prosić o wsparcie finansowe. Na nowoczesną protezę potrzeba ok. 60 tysięcy złotych.

– Chłopiec ma zwykłą protezę, na której biega i nawet gra w piłkę, ale żeby prawidłowo się rozwijać potrzebuje nowoczesnego sprzętu –tłumaczy Bartosz Kaczmarek, wiceprezes fundacji Votum. – Niestety ta proteza nie będzie rosła wraz z chłopcem przez co ciągle będą potrzebne kolejne.

Maciej Wielebiński ma 6 lat. Rok temu wysiadając z samochodu potknął się. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności ulicą jechał tir, którego pęd powietrza wciągnął chłopca pod kolosa. Zmiażdżonej nogi nie udało się uratować.
Wyprawa łódzkich motocyklistek potrwa 18 dni.

– Mamy ulotki w kilku językach, więc liczymy na wsparcie naszej akcji – dodaje Joanna Madej. – Myślę, że damy radę i wrócimy z workiem pieniędzy.

Każda wrzutka do puszki premiowana jest specjalną naklejką w kształcie motocykla, ze słowem dziękuję w pięciu językach: polskim, niemieckim, czeskim, włoskim i angielskim.

Akcję można wesprzeć przez stronę: www.siepomaga.pl/maciej-wielebinski