18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianka z elektroniczną bransoletą skazana na areszt domowy

Krzysztof Zając
Taka "bransoletka" to żaden zaszczyt, ale dla Elżbiety  i jej bliskich jest lepsza niż więzienie.
Taka "bransoletka" to żaden zaszczyt, ale dla Elżbiety i jej bliskich jest lepsza niż więzienie. Fot. Łukasz Kasprzak
Dla 29-letniej Elżbiety z Łodzi własny dom stał się więzieniem. Nie może przekroczyć progu, nie ma prawa wyjść nawet do bramy, bo natychmiast założona na jej nodze elektroniczna obroża wysyła sygnał do nadajnika, który transmituje go policji. Nawet jeden krok za daleko może skończyć się powrotem do więzienia.

Elektroniczna obroża wyśle sygnał o wyjściu poza dozwoloną strefę.

Łodzianka nosi elektroniczną obrożę od 22 lutego. Jest jedną z pierwszych skazanych w województwie, której założono takie urządzenie. Wcześniej przez miesiąc przebywała w zakładzie karnym przy ul. Beskidzkiej. Jak sama szczerze przyznaje, do więzienia trafiła przez własną głupotę. - Miałam kilkumiesięczny wyrok w zawieszeniu. Zachowałam się nieodpowiedzialnie i złamałam warunki nałożone przez sąd. Dlatego w styczniu trafiłam za kraty i bardzo to przeżyłam - opowiada. Nie chce jednak publicznie ujawnić, za co została ukarana, bo wstydzi się tego, co zrobiła.

      Taka

- Najpierw trafiłam na dwa tygodnie do 14-osobowej, 20-metrowej celi przejściowej. Jedna ze współlokatorek chorowała na świerzb i była potwornie zawszona. Bałyśmy się, że nas wszystkich obejdzie robactwo. - Potem trafiłam do celi 6-osobowej, ale większość kobiet siedziała za morderstwa. Bałam się usnąć, by czegoś mi w nocy nie zrobiły - wspomina kobieta. Robiła wszystko, by się stamtąd wydostać i rozpoczęła starania o elektroniczną bransoletkę. Żeby zyskać prawo do odbywania kary na wolności, pod elektronicznym dozorem, Elżbieta musiała spełnić wiele warunków. Potrzebna była zgoda rodziny, pozytywna opinia sąsiadów i sądu penitencjarnego. Przed założeniem bransolety specjaliści z policji sprawdzali. czy w mieszkaniu nadajnik ma zasięg umożliwiający kontrolę. Przestrzeń, na jakiej może się swobodnie poruszać, jest ściśle określona. To dwa pokoiki małego domku jednorodzinnego, w którym Elżbieta mieszka razem z 8-letnią córką. Nie wolno jej wyjść nawet na podwórko. Elektroniczna obroża wyśle sygnał o wyjściu poza dozwoloną strefę, nawet gdy zejdzie do piwnicy lub pójdzie na strych.

Więcej w dzisiejszym, magazynowym wydaniu Expressu Ilustrowanego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany