Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianka w seksaferze! Fotomodelka zamieszana w organizację płatnych schadzek

(aga)
Ewelina*, łódzka fotomodelka, wraz z innymi kobietami została przez wrocławską prokuraturę oskarżona o nakłanianie, ułatwianie uprawiania oraz czerpanie korzyści z cudzej prostytucji.

Akt oskarżenia wpłynął do sądu 28 grudnia 2012 roku. Łodzianka przyznała się do winy i postanowiła dobrowolnie poddać się karze. Pierwsze posiedzenie sądu ma odbyć się w ciągu najbliższych tygodni.

Przedsiębiorcza blondynka
Śledczy twierdzą, że łodzianka współpracowała z grupą pięciu kobiet, m.in. z Wrocławia i Warszawy, które w latach 2005 - 2009 organizowały płatne seksspotkania ponad stu modelek z zagranicznymi bogaczami i polskimi celebrytami. Dziewczyny dostawały za towarzystwo lub usługi seksualne pieniądze - w kraju 1,5 - 3 tys. zł, za granicą 500 - 1500 euro za dzień. Pośredniczki od wszystkich transakcji pobierały prowizje. Modelki wyjeżdżały do luksusowych kurortów, np. do Courchevel w Alpach, by towarzyszyć arabskiemu księciu czy na Lazurowe Wybrzeże do Cannes zabawiać rosyjskich oligarchów. Najbardziej pracowita zarobiła w ten sposób ponad 100 tys. euro.

Ewelina w Łodzi prowadziła agencję modelek. Sama chętnie pozowała do zdjęć reklamowych, jej atutem był piękny biust.
- Sympatyczna, wypłacalna, kontaktowa. Skończyła studia i rozkręciła własny biznes - zdradza Michał, łódzki fotograf. - Zgromadziła wokół siebie sporą grupę dziewczyn, większość o dość wyzywającym typie urody. To nie były typowe modelki, raczej hostessy na imprezy w klubach, przyjęcia czy sesje erotyczne. Ewelinę pociągał tzw. wielki świat.

Tak było, jest i będzie
Sama zainteresowana, wcześniej rozmowna i chętna do ujawniania szczegółów z życia prywatnego, teraz mówi:
- Nie udzielam komentarzy, mój małżonek też, proszę przeczytać oświadczenie na jego profilu na portalu społecznościowym.
W stworzonym przez prawnika piśmie mąż łodzianki (był przesłuchiwany przez wrocławskich śledczych jako świadek) ostrzega, że będzie pozywać każdego, kto połączy jego nazwisko z seksaferą, nadmieniając jednocześnie, że korzystanie z usług prostytutek i uprawianie płatnego seksu nie jest w Polsce karalne.

W branży mody reakcja na seksaferę jest nad wyraz spokojna.
- Nic nowego. Pewnie ktoś komuś nie dał d... albo nie chciał podzielić się kasą i wszystko wyszło na jaw, a plebs ma pożywkę - uważa Kamil, łódzki model.
- Tak było, jest i będzie
- zapewnia Zuzanna, łódzka modelka mieszkająca w stolicy. - Modelki czasem dostają tego typu propozycje, zawsze jakaś się zgodzi. Znam co najmniej dwie łodzianki, które w ten sposób dorabiają. Przechwalają się, gdzie która ostatnio była i co sponsor jej fajnego kupił. Jedne uczciwie chodzą na castingi i prezentują za 500 zł ciuchy na wybiegach, inne zabawiają bogaczy za 500 euro.

Śledczy potwierdzają - wszystkie przesłuchane modelki zapewniają, że wyjazdy były dobrowolne, nikt nie zmuszał ich do seksu, nie zabierał paszportu, nie przetrzymywał na jachcie czy w willi z basenem.

* Imię fotomodelki zostało zmienione

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany