- Jeden z nich, bardzo wysoki, tęgi, z kolczykiem w języku, obejrzał legitymację niepełnosprawności mojej córeczki - opowiada zbulwersowana pani Beata. - Choć dziecku przysługują bezpłatne przejazdy, a mnie, jako opiekunowi, również, kazał nam skasować bilety i wypisał dwa mandaty. Córka orzeczenie o niepełnosprawności ma od sześciu lat i nigdy z żadną kontrolą biletów nie miałam problemu.
W ocenie Beaty Grzybowskiej, kontroler był ordynarny, krzyczał na nią i na dziecko. Następnego dnia złożyła oficjalną skargę. Przewoźnik obiecał sprawę wyjaśnić.
Zdaniem Agnieszki Hamankiewicz z MPK, w zachowaniu kontrolera nie było niczego nagannego. Był on "stanowczy, ale kulturalny". Pasażerki zaś nie posiadały dokumentu właściwego do bezpłatnego przejazdu, więc mandaty się im należały.
- Pasażerka miała przy sobie legitymację stwierdzającą niepełnosprawność dziecka, ale ten dokument nie uprawnia do bezpłatnej jazdy - wyjaśnia Agnieszka Hamankiewicz. - Potrzebna jest legitymacja szkolna dla uczniów niepełnosprawnych bądź bilet specjalny, wydany na podstawie orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego lub orzeczenia o niepełnosprawności ruchowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce