5 z 6
Poprzednie
Następne
Łodzianka chciała reanimować pasażera autobusu MPK. Kierowca miał jej na to nie pozwolić
Adam Stępka, rzecznik prasowy pogotowia, informuje, że karetka została wezwana do zasłabnięcia o godz. 8.36. Dopiero gdy po 7 minutach dojeżdżała na miejsce, dyspozytor odebrał informację, że u osoby, do której została wezwana, najprawdopodobniej doszło do zatrzymania krążenia. O godz. 9.15 lekarz stwierdził zgon pasażera.
- Gdyby od razu zrobiono pasażerowi masaż serca, to najprawdopodobniej udałoby się go utrzymać przy życiu do przyjazdu pogotowia - twierdzi łodzianka.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.