Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin tańczy pole dance. Testosteron na rurce [ZDJĘCIA, FILM]

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak
Najpierw twarz skierowana do dołu, jedna ręka na rurce, a druga przytrzymuje jedną z wygiętych w szpagacie nóg i rainbow marchenko gotowe. Później dłonie zaciśnięte na rurce, a ręce i nogi ułożone równolegle do podłogi i można podziwiać tzw. flagę...

ZOBACZ, co potrafi pan Paweł [FILM]

Tak wygląda tylko niewielki fragment codziennego treningu 23-letniego Pawła Kułagi w szkole tańca przy ul. Zachodniej. Paweł ćwiczy pole dance, czyli taniec na rurze. Jest w Polsce jednym z nielicznych przedstawicieli płci męskiej, którzy decydują się na wykonywanie tego typu akrobacji.

Nie sztampowe, ale męskie
Paweł ma tytuł inżyniera gospodarki przestrzennej, który uzyskał na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Tańcem zajmuje się od sześciu lat. Specjalizuje się we współczesnym jazzie. Pole dance zainteresował się pół roku temu.
– Podobały się mi zawsze rzeczy niekonwencjonalne, a taniec na rurze w wykonaniu mężczyzny niewątpliwie do takich należy – opowiadał.
Na pierwsze zajęcia z tańca na rurze poszedł jeszcze w Krakowie.
– Pamiętam, jak instruktorka zaprezentowała mi figurę o nazwie handspring (obie ręce w uścisku na górze rurki przy jednoczesnym wyniesieniu bioder i nóg do góry) i poprosiła o jej powtórzenie – wspomina Paweł. – Zrobiłem bez problemu, a ona stwierdziła wtedy, że jest pod wielkim wrażeniem, bo sama uczyła się tego dwa lata. Niektóre figury rzeczywiście nie sprawiają mi problemów, ale to pewnie dlatego, że miałem już wcześniej taneczne przygotowanie. Nie za każdym razem jest jednak tak fajnie. Czasem wydaje się mi coś bardzo proste, a później kończy się wyłącznie na siniakach.
Od czasu do czasu zdarza się mu słyszeć, że to co robi, jest mało męskie.
– Udostępniam zdjęcia z ćwiczeń i pokazów tańca na rurze w moim wykonaniu na internetowym portalu społecznościowym – opowiada łodzianin. – Część opinii, jakie się pod nimi pojawiają, jest budująca, ale są i takie, których wolałbym nie czytać.

Z siłą i siniakami
W przyszłości Paweł chce wziąć udział w mistrzostwach Polski w pole dance. Na razie trenuje codziennie po godzinie z Iwoną Drzymałą, instruktorką tańca na rurze.
– Ktoś, kto patrzy z boku, może odnieść wrażenie, że jest to bardzo prosty taniec – mówi Iwona Drzymała. – Nie zdaje sobie jednak sprawy, ile trzeba mieć siły w rękach i nogach, by mu sprostać.
Ważna jest poza tym właściwa koordynacja ruchów, świadomość własnego ciała oraz jego rozciągnięcie.
– Tancerz pole dance musi być pewny siebie i akceptować wygląd własnego ciała – mówi łodzianin. – W tym gatunku liczy się bowiem to, by miał na sobie jak najmniej ubrań, bo wtedy jego ciało ma większą styczność z rurką i łatwiej wykonać mu choreografię. Choć pewnie tego nie widać, w tańcu na rurze pracują niemal wszystkie mięśnie, m.in. brzucha, rąk i ud. By utrzymać ciężar ciała na rurce, nie zawsze używa się do tego rąk. Czasem są to np. barki. Rurka w takich sytuacjach wżyna się w ciało, a konsekwencją tego są siniaki i obtarcia.

W duecie trudniej
Po sugestii właścicielki szkoły tańca przy ul. Zachodniej, Paweł i Iwona spróbowali ostatnio swoich sił w tańcu na rurze w duecie. Są prawdopodobnie jedyną parą w Polsce, która podjęła się takiego wyzwania. Mają już za sobą kilka występów.

Pole dance znany był starożytności. Wtedy panie tańczyły dookoła drewnianego pala. Wykonywano go również w Azji (Chiny i Indie). W Indiach do dziś mężczyźni ćwiczą mallkhamb – gimnastykę na palach (kobiety mają tam zakaz uprawiania tego sportu – dla nich stworzono gimnastykę na linach). W Chinach popularny jest i był chinese pole – gimnastyka i akrobacje cyrkowe na chińskim drążku, na którym można występować w pełnym ubraniu. Pole dance trafił następnie do namiotów cyrkowych, a później – do nocnych klubów – i przez to jest teraz z nimi kojarzony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany