Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin szantażowany po spotkaniu z prostytutką

(ls)
polskapresse
Po spotkaniu z prostytutką łodzianin stał się ofiarą szantażu. Przez trzy dni mężczyzna spełniał żądania szantażystów. W końcu opowiedział o wszystkim policji i ....żonie.

Zdarzenia rozegrały się w Łodzi od 31 lipca do 2 sierpnia 2014r. Jak wynika z dokonanych, ustaleń pokrzywdzony mężczyzna poznał drogą internetową kobietę świadczącą usługi seksualne. Do spotkania doszło w ustalonym terminie tj. 30 lipca, na Bałutach.
Po jego zakończeniu, mężczyzna przekazał kobiecie pieniądze w ustalonej kwocie.
Trafiła do szpitala przez trzygodzinny orgazm [+18]

Kiedy powrócił do swojego miejsca zamieszkania, skontaktował się z nim, wówczas jeszcze nieznany mężczyzna, który groził mu w związku z usługami seksualnymi, z których korzystał. Sytuacja ponowiła się następnego dnia w godzinach przedpołudniowych, przy czym rozmówca zażądał od pokrzywdzonego przekazania 200zł na koszty leczenia kobiety, z którą spotkał się przeddzień. Przestraszony mężczyzna przyjechał do Łodzi i w pobliżu C. H. Manufaktura. W samochodzie podejrzanego, przekazał żądane pieniądze.

Ten ostatni oświadczył jednak, że ta kwota jest zbyt mała i polecił następnego dnia przywieść kolejne 200zł. W dniu 1 sierpnia mężczyźni ponownie spotkali się w rejonie ulicy Ogrodowej. Kiedy pokrzywdzony wsiadł do samochodu podejrzanego ponownie dowiedział się, że kolejne 200zł to zbyt mało. 41-latek zaczął wozić go po ulicach Łodzi. Kiedy znajdowali się w rejonie Placu Kościelnego, do samochodu wsiadł kolejny mężczyzna. Napastnicy zaczęli bić swoja ofiarę. Stosując przemoc, zmusili go do wydania dokumentów i spisania umowy sprzedaży samochodu osobowego, którym przyjechał do Łodzi. Następnie, zażądali pieniędzy twierdząc, że w sytuacji gdy je otrzymają zwrócą samochód. Pokrzywdzony pożyczył pieniądze i przekazał napastnikom 2500zł, ci natomiast oświadczyli, że zwrócą mu samochód następnego dnia. Mężczyzna ponownie przyjechał do Łodzi i w umówionym miejscu czekał na zwrot samochodu. Napastnicy nie pojawili się jednak. Dlatego wrócił do domu i opowiedział o przygodach jakie go spotkały żonie. Zdecydował się zawiadomić policję.

Zatrzymany został mężczyzna, który jako pierwszy kontaktował się z pokrzywdzonym. Prokurator zarzucił mu przestępstwo polegające na tym, że używając przemocy i grożąc pozbawieniem życia, zmusił pokrzywdzonego do wydania pieniędzy w kwocie 2900zł oraz samochodu wartego 10 000zł.
Ze względu na obawę matactwa i grożąca surową karę prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany