Sebastian Stawicki zaczynał karierę oczywiście od prowadzenia meczów na otwartym boisku. Sporo nauczył się, współpracując z obecnym szefem kolegium sędziów PZPN - Zbigniewem Przesmyckim. W 2003 roku skończył kurs arbitra futsalu i wkrótce uznał, że nie jest w stanie godzić sędziowskich obowiązków.
- W piłce nożnej na otwartym boisku doszedłem do poziomu II ligi - mówi Sebastian Stawicki.- Musiałem zdecydować, na którą piłkę stawiam. Wybrałem futsal.
- Dlaczego? - Więcej się w nim dzieje. W ciągu minuty jest tyle akcji, ile w futbolu jedenastoosobowym przez dobre pół godziny. Arbiter musi mieć oczy dookoła głowy, żeby wychwycić wszystkie rogi, faule, auty.
Łodzianin został sędzią międzynarodowym w 2007 roku. I od razu rzucono go na głęboką wodę. Prowadził mecze w turnieju U-21 w Andorze. Od tego czasu sędziował spotkania reprezentacji i mecze w klubowych pucharach. Teraz staje przed najważniejszym wyzwaniem.
- Do prowadzenia meczów EURO zakwalifikowano 16 arbitrów - mówi Sebastian Stawicki. - Liczę na to, że w fazie grupowej poprowadzę przynajmniej jeden mecz. Potem zostanie ośmiu sędziów, w końcu w fazie finałowej sześciu najlepszych. Chciałbym oczywiście znaleźć się w tej grupie. Z drugiej strony jeszcze wiele meczów przede mną. W futsalu można sędziować spotkania do 45. roku życia.
- Czy z prowadzenia meczów futsalowych da się żyć! - U nas nie ma arbitrów zawodowych. Jest to działalność amatorska, no, może półamatorska. Żeby wziąć udział w mistrzostwach Europy, musiałem wystąpić o urlop w pracy. Jestem z zawodu ekonomistą - finansistą, prowadzę placówkę bankową. Na długo nie mogę jej opuszczać.
- A co o pana pasji sądzi rodzina? - Żona i córka chodzą na mecze i mi kibicują. 11-miesięczny syn miał już gwizdek w buzi. Może w przyszłości będzie lepszym sędzią ode mnie?
- Co będzie pan robił po zakończeniu kariery w futsalu?
- Chciałbym zostać obserwatorem w jedenastoosobowym futbolu. Przewodniczący łódzkiego kolegium sędziów Andrzej Majchrzak, którego podpowiedziom i dobrym radom wiele zawdzięczam, uważa, że sprawdzę się w tej roli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?