18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin sędzią mistrzostw Europy

pas
Sebastian Stawicki (w środku) szykuje się do prowadzenia futsalowego meczu
Sebastian Stawicki (w środku) szykuje się do prowadzenia futsalowego meczu archiwum
Dawno łódzki futbol nie zanotował takiego sukcesu. 37-letni Sebastian Stawicki będzie sędzią głównym meczów mistrzostw Europy w futsalu. Turniej rozegrany zostanie na przełomie stycznia i lutego w Chorwacji. Polacy w nim nie zagrają.

Sebastian Stawicki zaczynał karierę oczywiście od prowadzenia meczów na otwartym boisku. Sporo nauczył się, współpracując z obecnym szefem kolegium sędziów PZPN - Zbigniewem Przesmyckim. W 2003 roku skończył kurs arbitra futsalu i wkrótce uznał, że nie jest w stanie godzić sędziowskich obowiązków.
Sebastian Stawicki (w środku) szykuje się do prowadzenia futsalowego meczu
- W piłce nożnej na otwartym boisku doszedłem do poziomu II ligi - mówi Sebastian Stawicki.- Musiałem zdecydować, na którą piłkę stawiam. Wybrałem futsal.
- Dlaczego? - Więcej się w nim dzieje. W ciągu minuty jest tyle akcji, ile w futbolu jedenastoosobowym przez dobre pół godziny. Arbiter musi mieć oczy dookoła głowy, żeby wychwycić wszystkie rogi, faule, auty.
Łodzianin został sędzią międzynarodowym w 2007 roku. I od razu rzucono go na głęboką wodę. Prowadził mecze w turnieju U-21 w Andorze. Od tego czasu sędziował spotkania reprezentacji i mecze w klubowych pucharach. Teraz staje przed najważniejszym wyzwaniem.
- Do prowadzenia meczów EURO zakwalifikowano 16 arbitrów - mówi Sebastian Stawicki. - Liczę na to, że w fazie grupowej poprowadzę przynajmniej jeden mecz. Potem zostanie ośmiu sędziów, w końcu w fazie finałowej sześciu najlepszych. Chciałbym oczywiście znaleźć się w tej grupie. Z drugiej strony jeszcze wiele meczów przede mną. W futsalu można sędziować spotkania do 45. roku życia.
- Czy z prowadzenia meczów futsalowych da się żyć! - U nas nie ma arbitrów zawodowych. Jest to działalność amatorska, no, może półamatorska. Żeby wziąć udział w mistrzostwach Europy, musiałem wystąpić o urlop w pracy. Jestem z zawodu ekonomistą - finansistą, prowadzę placówkę bankową. Na długo nie mogę jej opuszczać.
- A co o pana pasji sądzi rodzina? - Żona i córka chodzą na mecze i mi kibicują. 11-miesięczny syn miał już gwizdek w buzi. Może w przyszłości będzie lepszym sędzią ode mnie?
- Co będzie pan robił po zakończeniu kariery w futsalu?
- Chciałbym zostać obserwatorem w jedenastoosobowym futbolu. Przewodniczący łódzkiego kolegium sędziów Andrzej Majchrzak, którego podpowiedziom i dobrym radom wiele zawdzięczam, uważa, że sprawdzę się w tej roli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany