Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie z kredytami we frankach szwajcarskich dostają po kieszeni

iwona jędrzejczyk
ei24
Andrzej marzenia o własnych czterech kątach spełnił na początku 2008 r. Po długich poszukiwaniach znalazł mieszkanie na Olechowie za 250 tys. zł. Jedną piątą tej sumy miał w oszczędnościach.

Na resztę postanowił wziąć kredyt. Myślał o złotówkach, ale jak zobaczył, że we frankach szwajcarskich będzie spłacał prawie 500 zł mniej miesięcznie, zmienił plany i wybrał drugą opcję.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że pewnego dnia kurs szwajcarskiej waluty zaczął rosnąć. Wraz z nim wzrastała także rata do spłaty. Było 980 zł, później prawie 1,2 tys. zł, 1,4 tys. zł, aż dobiło do 1,8 tys. zł...

Andrzej nie jest osamotniony. W podobnej sytuacji w całej Polsce jest około 700 tys. rodzin, z tego wiele w Łodzi. Sen z powiek spędza im najwyższy w historii kurs szwajcarskiego pieniądza.

Bo to "bezpieczna przystań"
Jeszcze w listopadzie 2008 r. frank kosztował niewiele więcej niż 2 zł (średni kurs w NBP z 8 listopada 2008 r. to 2,16 zł). Od tego czasu jego cena systematycznie rosła. Szaleństwo rozpoczęło się w czerwcu br., kiedy osiągnął poziom 3,24 zł. Był tylko o krok od rekordu z lutego 2009 r., kiedy trzeba było płacić za niego po 3,32 zł. 12 lipca dobił do 3,5 zł i od tej pory każdy dzień oznaczał nowy rekord. 2 sierpnia - 3,66 zł, 3 sierpnia - 3,74 zł, 5 sierpnia - 3,75 zł, 8 sierpnia - 3,83 zł, 9 sierpnia - 4,07 zł, 10 sierpnia - 4,12 zł.
- Na świecie były trzy waluty uznawane za bardzo bezpieczne: jen japoński, dolar amerykański i frank szwajcarski, co powodowało, że przedsiębiorcy chętnie inwestowali w nie swój kapitał - mówi dr Marcin Konarski z Zakładu Finansów Międzynarodowych Uniwersytetu Łódzkiego. - Ostatnio do tego grona dołączyło także euro. Jen dawno już przestał pełnić tę funkcję. Dolar, w związku z informacjami o rosnącym zadłużeniu USA, nie jest już tak bezpieczny. Podobnie jak euro - z powodu widma bankructwa Grecji, Włoch i Portugalii. Inwestorom pozostała obecnie tylko jedna bezpieczna przystań - frank.
Powoduje to zwiększony popyt na franka, a ponieważ nie ma go zbyt dużo na rynku - gwałtowny wzrost jego ceny.

Więcej czytaj w "EXPRESSIE ILUSTROWANYM"

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany