Łodzianie wygrali w sądzie z firmą sprzedającą polisy OC! Miałeś wypadek nie ze swojej winy? Przeczytaj...
Wygrali, ale wyroki są nieprawomocne. Po wypadku, do którego doszło półtora roku temu, małżeństwo z Łodzi otrzymało 7 tys. 900 zł na naprawę auta. Ich zdaniem powinni otrzymać co najmniej 14 tys. 900 zł. Nim wystąpili do sądu samochód naprawili w warsztacie, a mechanicy użyli w tym celu wyłącznie części oryginalnych. Koszt naprawy wyniósł 13 tys. zł. Ubezpieczyciel tę kwotę kwestionował, bo jego zdaniem naprawianie 10-letniego auta oryginalnymi częściami nie ma sensu. Tymczasem sąd zauważył: „Jakość części nieoryginalnych bez logo producenta odbiega od jakości części fabrycznych, w związku z czym nie zapewniają one skutecznej naprawy, przywracającej wszystkie cechy techniczne, funkcjonalne oraz estetyczne pojazdu sprzed szkody”.
Małżeństwo za naprawę auta zapłaciło 13 tys. zł, więc sąd w wyroku nakazał aby ubezpieczyciel wypłacił im 5100 i tym samym pokrzywdzeni otrzymali taką sumę, jaką wydali na przywrócenie auta do stanu sprzed wypadku.
W kolejnej sprawie mieszkaniec Łodzi pozwał do sądu spółkę akcyjną z siedzibą w Warszawie. Po wypadku (nie z jego winy) ubezpieczyciel wypłacił mu z polisy OC sprawcy 9 tys. 500 zł. Poszkodowany uznał, że naprawa 1 auta kosztować będzie go ok. 14 tys. zł i gdy ubezpieczyciel odrzucił jego roszczenia wystąpił do sądu. Domagał się również zwrotu kosztów jakie poniósł wynajmując auto zastępcze (musiał się opiekować chorymi rodzicami i dowozić na rehabilitację).
Ile przyznał sąd? Kliknij kolejne zdjęcie
Pogoda na piątek:
