Łodzianie wracają z urlopów zakażeni koronawirusem. Przywożą go z zagranicznych wakacji w Grecji i Włoszech, ale też z Sopotu i Władysławowa

Koronawirus w Łodzi i regionie

Większość pacjentów nie chce się przyznawać gdzie byli, aby nie narażać na kwarantannę osób bliskich. O tym, że byli za granicą lekarze dowiadują się przypadkiem.

Do kwarantanny trafiają tylko osoby wracające samolotem, bo nad takimi osobami jest nadzór, ale nad osobami, które wyjechały samochodem takiego nadzoru nie ma.

– Szefowie i koledzy wracających z urlopu, o ile wiedzą iż te osoby wyjeżdżały, proszą aby przed przyjściem do firmy zrobili badanie aby wykluczyć zakażenie – opowiada doktor chorób zakaźnych. – Zgłaszają się do szpitala, ale my nie możemy im takiego badania wykonać. Przyjmujemy tylko osoby zakażone i z podejrzeniem zakażenia. Takim osobom nie pozostaje nic innego jak przebadać się odpłatnie. Takie badanie kosztuje od 500 do 600 zł.

Koronawirus w Łodzi i regionie

Jak mówi doktor to konsekwencja faktu, że do młodych łodzian nie dociera informacja, że oni również mogą zachorować.