Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie uwielbiają hiszpański

(ls)
Sylwia Lont, właścicielka szkoły Al-Andalus przy ul. Struga w Łodzi, opowiada o nauce języków obcych.

Czy łodzianie mają zdolności językowe?
Owszem. Sporo kursantów wykazuje się talentem językowym. Osoby, którym tego brakuje, nadrabiają pracowitością. Na tle mieszkańców innych rejonów świata - mam porównanie, ponieważ sporo podróżuje - wypadamy całkiem nieźle. Zauważyłam jednak, że umiejętności językowe wyniesione ze szkoły nie uczą komunikatywności. Duża grupa osób ma problem, żeby się przełamać z mówieniem w danym języku.

Zna Pani sposób, żeby to zmienić?

W mojej szkole panuje zasada, że na większości zajęć mówi tylko w tym języku, którego się uczymy. Czyli nie używamy polskiego. To bardzo skuteczny sposób nauczania.

Jakich języków można się nauczyć w szkole Al-Andalus? Skąd taka egzotyczna nazwa?

Al-Andalus w języku arabskim oznacza Andaluzję i nawiązuje do języków, którymi niegdyś władali mieszkańcy tego regionu Hiszpanii - języka hiszpańskiego i języka arabskiego. W mojej szkole kursanci uczą się głównie właśnie tych języków. Prowadzimy także kursy języka angielskiego.

Który z języków cieszy się największym zainteresowaniem?

Łodzianie uwielbiają język hiszpański. Szczególnie panie. Spora grupa osób wybiera hiszpański, ponieważ ma miłe wspomnienia z wakacji. Wzrasta także zainteresowanie językiem arabskim, który jest najtrudniejszy z tej trójki.
Ile zatem potrzeba czasu, żeby nauczyć się arabskiego?

W pół roku można nauczyć się pisać i czytać po arabsku. Gorzej z mówieniem. Myślę, że kilka miesięcy nauki pozwoli porozumieć się na poziomie podstawowym z mieszkańcami krajów arabskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany